Archiwum Polityki

Giełda słabo notowana

Nie ma tłoku do fotela prezesa Giełdy Papierów Wartościowych, który po 15 latach zwalnia Wiesław Rozłucki. Mówi się o dwóch kandydatach – Jarosławie Myjaku (przed dwoma laty przestał być prezesem Commercial Union), oraz o Janie Kuźmie (obecnie kierującym Bankowym Domem Maklerskim PKO BP). Do ogłoszonego konkursu nie przystąpi natomiast obecny szef giełdy. Nie dlatego, że poczuł się urażony, o czym można było usłyszeć od działaczy PiS. Przyczyny jego rezygnacji wydają się poważniejsze. Główna – to odrzucenie przez rząd koncepcji prywatyzacji GPW, przewidującej w konsekwencji połączenie parkietu warszawskiego z wiedeńskim.

Wstrzymania prywatyzacji GPW w żaden sposób nie da się uzasadnić narodowym interesem. Wręcz odwrotnie, prywatna giełda, której udziałowcami mogły stać się np. fundusze emerytalne, dawałaby szansę na wyższe emerytury dla jedenastu milionów członków OFE. Natomiast zamrożenie przez rząd procesu prywatyzacji może zniechęcać do wkraczania na parkiet nowe firmy i OFE, przez co coraz trudniej będzie inwestować nasze składki. Kontrolowana przez polityków GPW może też być mniej atrakcyjna dla firm np. węgierskich, czeskich czy słowackich, które mogłyby być zainteresowane sprzedażą swoich akcji w Polsce właśnie ze względu na stabilnych inwestorów, – jakimi są fundusze emerytalne i inwestycyjne. W przyszłości oznaczać to może marginalizację naszej giełdy i ucieczkę nawet polskich firm z parkietu warszawskiego na zagraniczny.

Pracownicy Ministerstwa Skarbu nieoficjalnie mówią, że o giełdzie wiedeńskiej może wkrótce być w Warszawie głośno. Mogłaby ona bowiem odegrać rolę w rozwiązaniu sporu polskiego rządu z UniCredito, które jest właścicielem ponad 20 proc. udziałów wiedeńskiej giełdy. Gdyby w sporze mniej było emocji, a więcej chłodnej kalkulacji, z wrogów, jakimi teraz jawią się Włosi nie mogący połączyć w Polsce banku Pekao SA z BPH – można by uczynić sojuszników pomagających w połączeniu obu giełd pod egidą Warszawy.

Polityka 13.2006 (2548) z dnia 01.04.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 21
Reklama