Archiwum Polityki

Mysi rycerze

Któż nie słyszał o owcy Dolly i Ianie Wilmucie, jej twórcy z brytyjskiego Roslin Institute? A o dzieciach z probówki? Jednak mało kto wie, że badania umożliwiające klonowanie i zapłodnienie in vitro zapoczątkował polski uczony.

W tym tygodniu prof. Andrzej Krzysztof Tarkowski, szef Instytutu Zoologii Uniwersytetu Warszawskiego, w obecności japońskiej pary cesarskiej i premiera Kraju Kwitnącej Wiśni odbierze w Tokio jedną z najbardziej prestiżowych na świecie nagród naukowych – Japan Prize, zwaną również japońskim Noblem.

Ekscytujemy się dziś klonowaniem zwierząt, tak jak ćwierć wieku temu ekscytowaliśmy się pierwszym dzieckiem „z probówki” – dziełem brytyjskich naukowców. Jednak w licznych artykułach, programach telewizyjnych i radiowych poświęconych tym epokowym dokonaniom nie pojawia się nazwisko Tarkowskiego. Tymczasem bez jego badań rozwój eksperymentalnej embriologii ssaków byłby opóźniony o wiele lat i dlatego prawdopodobnie nie byłoby jeszcze dziś ani owieczki Dolly, ani kotka CC i wielu innych mniej sławnych sklonowanych zwierząt, ani tysięcy dzieci, które urodziły się dzięki zapłodnieniu in vitro. Za granicą, poza kręgami specjalistów, nie chwalą specjalnie polskiego naukowca i trudno się temu dziwić. Ale o Tarkowskim nic nie wiedzą sami Polacy. To kolejny dowód na prawdziwość porzekadła: „Cudze chwalicie – swego nie znacie”.

Niezwykle wysoka ocena osiągnięć Tarkowskiego bierze się m.in. stąd, że na samym początku naukowej kariery nie ruszył już przetartym szlakiem, ale wkroczył na niemal całkowicie niezbadane tereny. Były nimi na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych badania nad rozwojem zarodków ssaków. Tarkowski zaczynał, co było zresztą jego pracą magisterską, od eksperymentów na ryjówkach – małych owadożernych ssakach. Później, i tak już pozostało do dzisiaj, badał głównie myszy.

Jako jeden z pierwszych embriologów na świecie podjął próby hodowli tych zarodków poza organizmem matki, czyli „w probówce”.

Polityka 17.2002 (2347) z dnia 27.04.2002; Nauka; s. 79
Reklama