Archiwum Polityki

Ósmy dzień tygodnia pracy

Stuosobowa załoga fabryki w Niedźwiadach koło Kalisza solidarnie jednego dnia złożyła wymówienia z pracy. Bo właściciel firmy nie płacił i groził pistoletem. Bilans po ośmiu dniach od wszczęcia protestu: przywódcy załogi bez pracy, maszyny w fabryce chodzą pełną parą, poseł Samoobrony zbija kapitał polityczny.

W środę po Świętach Wielkanocnych mieli się znów spotkać, całą setką przed bramą fabryki w Niedźwiadach. To był siódmy dzień, odkąd postawili się właścicielowi i zatrzymali maszyny. Mieli pojechać do Kalisza do adwokata, żeby pozwać właściciela do sądu. Od rana stolarze Karol, Jurek i Zbyszek dzwonili do siebie nawzajem i do innych kolegów z fabryki, żeby wszyscy na pewno przyszli, bo wiadomo, że kupa ludzi robi wrażenie. Karol przekonywał kolegów, że są górą i że Piotr K., właściciel fabryki, przegrał już na samym początku, pierwszego dnia, w chwili, kiedy przystawił Karolowi pistolet do głowy.

Teraz byleby się nie wyłamywać, bo jak jest kupa, to sąd musi stwierdzić, że mają rację, jak jest kupa, to jest poważny protest, wiec, demonstracja. Ochroniarze w czarnych kamizelkach, którzy pilnują bramy fabryki, boją się wtedy ich, robotników. Nie krzyczą: rozejść się, albo: opuścić teren prywatny, tylko siedzą w tej swojej budce przyklejeni do słuchawki telefonu.

Można głośno żądać i na pewno ktoś wysłucha, przyjadą dziennikarze z „7 dni Kalisza”, z „Życia Kalisza”, z radia, z kablówki, a może nawet poseł Józef Skutecki z Samoobrony i wiadomo będzie, że w fabryce mebli ogrodowych Multi w Niedźwiadach koło Kalisza jest skandal. Tak jak był skandal przed świętami.

Pistolet

Wszystko, co zdarzyło się pierwszego dnia, Karol i Jurek zeznali na policji. W Wielką Środę 27 marca w hali fabryki zebrała się setka ludzi – cała załoga. Chcieli po 100 zł z zaległej, jeszcze lutowej pensji, żeby baby miały za co święta zrobić. Przed Gwiazdką było tak samo. Właściciel Piotr K. przez cały grudzień powtarzał, że nie ma i nie ma. Dopiero jak tuż przed Wigilią przycisnęli i zatrzymali maszyny, to się znalazło – po 500 zł na głowę.

Polityka 16.2002 (2346) z dnia 20.04.2002; Społeczeństwo; s. 87
Reklama