Archiwum Polityki

Bonamassa świetnej muzyki

Polecałem już na tych łamach nagraną przez Joe Bonamassę płytę „Had To Cry Today” z 2004 r. Dzisiaj młody amerykański gitarowy wymiatacz powraca z nowym tytułem „You&Me”. Oto, co sam mówi o tej propozycji: „Ta płyta to następny krok na mojej muzycznej drodze... Chciałem nagrać album bluesowy, a nie rockowy z elementami bluesa”. I nagrał. Pośród muzyków towarzyszących znajdujemy perkusistę Jasona Bonhama, syna legendarnego bębniarza Led Zeppelin. Być może za jego namową Bonamassa wziął się za „Tea For One” Zeppelinów. Wykonywanie legendarnych klasycznych kawałków jest zawsze ryzykowne, ale Bonamassa do strachliwych nie należy, a jego wersja wcale mu wstydu nie przynosi, a młodziakom uświadamia, jakie genialne kawałki kiedyś pisano. Warto też zwrócić uwagę na dwunastoletniego L.D. Millera, który, niestety tylko w jednym utworze, gra na harmonijce ustnej tak, że sandały spadają. Pięćdziesiąt minut czystej przyjemności!

Joe Bonamassa, You&Me, Provogue 2006

Polityka 14.2006 (2549) z dnia 08.04.2006; Kultura; s. 67
Reklama