Lech Kaczyński, jak dotąd, sprawuje swój urząd na obrzeżach wielkiej krajowej polityki. Zabiera głos rzadko, najczęściej już po wszystkich. Wciąż szuka swojego miejsca i przekonuje się, że nawet prezydent musi walczyć o swoją pozycję, bo nic nie jest z góry dane – ani wpływy, ani popularność.
Jak miałby działać gabinet z premierem Marcinkiewiczem na czele i wicepremierem Lepperem u jego boku? Kto i o ile musiałby się posunąć?
Wojciech Jaruzelski jest potrzebny politykom w walce o lepszą przeszłość
Zmiany służą podkupywaniu wyborców konkurencyjnym partiom
Rozwiązanie problemu zajęć z etyki może nie być zbyt etyczne
Prestiż zawodu polityka wedle sondaży społecznych sięgnął właśnie dna. Politycy za taki stan rzeczy skłonni są winić dziennikarzy. Media, przekonują, uporczywie utrwalają ich negatywny obraz, ingerują w intymność. Czy dziennikarze rzeczywiście przekraczają wyznaczoną prawem granicę prywatności człowieka publicznego? Czy kłopoty osobiste Ludwika Dorna albo Waldemara Pawlaka powinny interesować prasę? A może to politycy mylą sferę publiczną z prywatną?
Propozycjom dotyczącym uproszczenia procedur w sądach gospodarczych można tylko przyklasnąć.
Kancelaria Premiera przekształca się w bezpośrednie zaplecze polityczne Kazimierza Marcinkiewicza, nieocenione w burzliwych czasach. Premier stworzył własną, alternatywną wobec sejmowych działaczy PiS, drużynę zaufanych, lojalnych urzędników, którzy będą grali tylko na niego.
Szykuje się w Polsce kolejna wojna z prostytucją i pornografią. Walczyć z tą specyficzną branżą próbują nie tylko ideowo natchnieni stróże moralności. Zakaz prostytucji obowiązuje wszak w liberalnej Szwecji, a i wiele feministek poszłoby na barykady w tej sprawie. Wszystkie te działania łączy jedno: nikła skuteczność.
W końcu sierpnia upłynie termin obowiązywania ustawy o świadku koronnym. Projekt nowej ustawy, którym już w kwietniu ma zająć się rząd, sporo zmienia w statusie świadka. Bo też doświadczenia z koronnymi mamy różne. Nie zawsze dobre.
Jaki interes można zrobić na śmieciach? Brudny, ale za to bardzo dochodowy. I bez większego ryzyka.
Wypożyczalnie samochodów, sukien ślubnych, strojów karnawałowych, domów na wakacje to banał i oczywistość. Dziś w Polsce wypożyczyć można niemal wszystko. Począwszy od adresu, a skończywszy na luksusowym odrzutowcu.
Powyborcza układanka okazuje się kłopotliwa. Partia Kadima, której przewodzi Ehud Olmert, nie zdobyła takiej ilości mandatów, aby dyktować warunki. To – obok zwycięstwa Hamasu w Palestynie – sprawia, że proces odprężenia na Bliskim Wschodzie nie będzie ani trochę łatwiejszy.
9 kwietnia Włosi pójdą do urn. Czy kolejny raz zagłosują na Berlusconiego? Czy też mają już dość i oddadzą władzę w ręce rozsądnego, ale trochę flegmatycznego profesora z Bolonii Romano Prodiego?
Silvio Berlusconi po raz trzeci wygrywa wybory parlamentarne i jako premier zostaje skazany na 7 lat więzienia oraz otrzymuje zakaz sprawowania funkcji publicznych. Jego zwolennicy atakują sędziów i podpalają gmach sądu w Mediolanie. Wybuchają zamieszki. Tak kończy się „Kajman”, najnowszy film Nanniego Morettiego.
Przeciwnicy z lewa i prawa okładają się bez pardonu, w powietrzu fruwają najcięższe oskarżenia. Węgry nigdy nie były tak podzielone jak przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. Skąd my to znamy?
Polscy lekarze pracujący w Niemczech też narzekają. Na coraz większą biurokrację i drobiazgowe kontrole kas chorych. Ale zarabiają przyzwoicie i mają więcej wolnego czasu.
Kiedy wydawało się, że Woody Allen i Nowy Jork to jedno, reżyser wykonał nagły ruch i wyniósł się z filmami z Ameryki. To najlepsze, co dla ratowania kariery mógł zrobić.
W sztuce współczesnej miesza się wszystko: tradycyjne malarstwo z instalacjami, film z działaniami parateatralnymi. Jak to zebrać i pokazywać w planowanym stołecznym Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
Ryk kibiców lub żołnierzy wychodzących do cywila, fałszowane kolędy czy piosenki przy ognisku – pod względem umiejętności śpiewania jesteśmy w światowym ogonie. Powinno się chyba ogłosić akcję „śpiewać po ludzku”. Na razie mamy program Śpiewająca Polska.
W historii Europy nie raz obalano pomniki, a na ich miejsce wznoszono następne. Często na tym samym cokole. Pierwsza, na wielką skalę, zrobiła to Rewolucja Francuska. Podjęła akcję zmiany nazw nie tylko miesięcy i ulic, ale także miejscowości, a nawet figur karcianych.
Nawet jeżeli trudno nam się do tego przyznać, w codziennym życiu zachowujemy się w sposób łatwy do przewidzenia. Dlatego XVIII-wieczne reguły statystyki pomagają dziś wykrywać wirusy komputerowe, złodziei kart kredytowych i terrorystów.
Czy cukrzyca stanie się najgroźniejszą chorobą nowożytnej Europy? Jeśli tak, to nie jesteśmy na to przygotowani. Brakuje systemu wczesnego ostrzegania i nie starcza pieniędzy na leczenie jej powikłań.
Na naszych oczach – i z naszym udziałem – rodzi się Internet Drugiej Generacji. W sposób zupełnie wyjątkowy rozwiną się w nim reguły demokratyczne. To my w najbardziej masowym, bo sieciowym głosowaniu będziemy decydować, które informacje są ważne i potrzebne.
Po 25 latach więzienia do Jaświł wrócił Eugeniusz, lat 64, który zabił kamieniem innego mieszkańca wsi, Józefa. Było, minęło, powiedziała wieś i zrobiła kwestę na Eugeniusza. Jego te ćwierć wieku specjalnie nie odmieniło, wieś – nie ta sama.
To jest opowieść o styku biznesu z polityką. W 2001 r. wszczęto śledztwo przeciwko, jak się wydawało, nietykalnej łódzkiej rodzinie G., biznesmenów sławnych z produkcji superkleju. Sprawa przez trzy lata toczyła się w rytmie zmiennej politycznej melodii, a wśród ukaranych byli także prowadzący śledztwo.
Polscy turyści wędrujący po górach zostali porwani u stóp Mount Everestu. Mieli wiele szczęścia: mówił o nich przez pół dnia cały świat, zostali porwani nie przez yeti, a przez maoistów i odzyskali wolność po zapłaceniu podatku rewolucyjnego. W dolarach, a nie w głowach.
Rada szkolna w Dover jako pierwsza w USA nakazała nauczycielom biologii odczytywać na lekcjach tekst kwestionujący teorię ewolucji. Niedawno sąd uznał tę decyzję za nielegalną, ale to tylko jedna przegrana bitwa w wojnie religijnych fundamentalistów o wprowadzenie do szkół biblijnej interpretacji powstania życia.
Zamieszanie wokół Krzyża Zesłańców Sybiru dla Wojciecha Jaruzelskiego przypomniało, że do dziś żyje grupa 60 tys. sybiraków – ludzi, którzy doświadczyli zesłania, nieraz także łagrów. Problem odszkodowań od strony rosyjskiej pozostaje ciągle nierozwiązany.
W każdą środę zamieszczamy jedno lub dwa zadania w „Polityce” oraz jedno w Internecie (www.polityka.pl). Za prawidłowe rozwiązania przyznajemy punkty i losujemy nagrody.
W tym roku już po raz szósty przyznamy stypendia młodym, zdolnym naukowcom. Każdy z laureatów otrzyma – tradycyjnie – po 25 tys. zł. O liczbie stypendiów zdecyduje suma, którą zgromadzimy do września tego roku. Już wiemy, że będzie ich przynajmniej 15. Tymczasem stypendyści z lat ubiegłych powołali właśnie do życia swoje stowarzyszenie.
Stanisław Lem mieszkał w domu z ogrodem, w spokojnej, willowej dzielnicy Krakowa. Od progu gości witały psy, dom pachniał świeżym ciastem, kawą, rodzinnym życiem. Kiedy pisał, zaczynał pracę o piątej rano.
Punkiem jest się zawsze. To kim być w szkole? – zapytuje podczas szkolnej przerwy na papierosa Sid. Strzelisty włos, kilka kolczyków w twarzy, kurtka typu ramoneska z łańcuchami, spodnie skropione płynem Domestos oraz glany. Tkwi w tym pytaniu, jak i w wyglądzie Sida, dylemat zasadniczy: czy szkoła ma formatować człowieka pod normy społeczne, czy też przygotowywać do swobodnej ekspresji?