Archiwum Polityki

Krężel – bój się!

Nad głową Arkadiusza Krężla, który od 15 lat (zapewne rekord Polski!) z powodzeniem zarządza Agencją Rozwoju Przemysłu, zebrały się ciemne chmury. Według naszych źródeł minister skarbu Wojciech Jasiński uznał, że czas pozbyć się tego bezpartyjnego fachowca i mianować na jego miejsce menedżera cieszącego się poparciem Prawa i Sprawiedliwości.

Faworytem jest Paweł Brzezicki, doradca premiera ds. gospodarki morskiej, były dyrektor Polskiej Żeglugi Morskiej. Tymczasem latem 2004 wyszło na jaw, że w 1999 r. bez zgody Ministerstwa Skarbu Brzezicki sprzedał kontrolną akcję Żeglugi Polskiej, największej spółki należącej do PŻM, gdzie skupiona była większość, szacowanego na miliard złotych, majątku armatora. Choć Brzezicki stracił stanowisko (zaciekle broniło go przez wiele miesięcy Radio Maryja), jednak minister Skarbu Państwa do dziś nie odzyskał nad firmą pełnej kontroli. Miała mu to umożliwić zgłoszona jeszcze przez rząd Marka Belki nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw. Zakładała ona przekształcenie wszystkich państwowych przedsiębiorstw w spółki (gdzie nadzór państwa jest silniejszy). Wiele wskazuje jednak na to, że PŻM statusu nie zmieni. 24 marca w głosowaniu sejmowym posłowie PiS i LPR wykluczyli z komercjalizacji firmy żeglugowe. Za takim właśnie rozwiązaniem lobbował Paweł Brzezicki.

Do tej pory prasa typowała Brzezickiego jako pewnego kandydata na dyrektora Stoczni Gdańskiej, którą PiS chce wydzielić ze Stoczni Gdynia i usamodzielnić. Jednak jego ewentualne przejście do ARP wcale nie oznaczałoby rozstania z gospodarką morską. Przeciwnie. Rządowa agencja jest znaczącym akcjonariuszem polskich stoczni i zajmuje się ich restrukturyzacją. To za jej pośrednictwem rząd kieruje do przemysłu pomoc publiczną. ARP ma udziały w 164 firmach i dysponuje kapitałem 1,5 mld zł.

Polityka 14.2006 (2549) z dnia 08.04.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama