Archiwum Polityki

Łże-uczeni

Oszustwa w nauce nie są wymysłem naszej epoki. Różne są ich motywy i różne okoliczności. Ale wcześniej czy później matactwa wychodzą na jaw, a fałszywi bohaterowie kończą karierę w niesławie. I od tej reguły bywają jednak wyjątki.

Afera południowokoreańskiego biologa Woo Suk Hwanga, który kłamał w swych publikacjach w prestiżowym „Science”, że uzyskał ludzkie zarodkowe komórki macierzyste ze sklonowanych zarodków, wyciągnęła na światło dzienne wiele innych naukowych oszustw. Nic dziwnego, że pod lupę trafia głównie nauka przebojowych krajów Dalekiego Wschodu.

Poza Hwangiem, również Kwang Yul Cha z uniwersytetu w Pochon w Korei Południowej zmuszony został ostatnio do wycofania swej publikacji w „Journal of Reproductive Medicine” z 2001 r. Razem z amerykańskimi kolegami (podobnie jak Hwang) donosili, że modły chrześcijan z USA, Kanady i Australii w cudowny sposób pozwalały podnieść wydajność zapładniania in vitro ludzkich oocytów w seulskim szpitalu (sic!). Od pięciu lat inni naukowcy naigrawali się z tych wyników, ale dopiero afera Hwanga pomogła obalić potęgę prof. Cha. Jeden z amerykańskich współautorów wycofał swoje nazwisko, drugi siedzi w więzieniu za defraudację ponad 2 mln dol.

Pod koniec stycznia 2006 r. uniwersytet w Tokio powołał komisję do zbadania 12 publikacji prof. Kazunari Tairy, ponieważ od dwóch lat nikt na świecie nie potrafi powtórzyć opisanych przez niego badań. Taira bada wpływ krótkich cząsteczek kwasu rybonukleinowego RNA na ludzkie geny. Takie RNA ma zdolność wyłączania wybranych genów. To zaś sprawia, iż powszechnie uważa się te cząsteczki za bardzo obiecujące leki przyszłości, które pozwolą wyłączać „chore” geny pacjentów, a tym samym leczyć wiele nieuleczalnych dotąd chorób – od zwykłego kataru po alzheimera. Prof. Taira zaprzecza, jakoby kłamał w swych publikacjach.

Nauką chińską wstrząsnął znów przypadek Qui Xiao-Quinga z uniwersytetu w Chengdu. Jego ekipa opisała w 2003 r. w „Nature Biotechnology” nowy antybiotyk o bardzo specyficznym działaniu, nazwany feromonicyną.

Polityka 15.2006 (2550) z dnia 15.04.2006; Nauka; s. 96
Reklama