Od kilku miesięcy jednym z najważniejszych dla Pentagonu punktów na Bliskim Wschodzie jest baza lotnicza Al-Odaid, położona w zachodniej części Kataru, nad brzegiem Zatoki. W kwietniu zakończono rozbudowę pasów startowych i ogromnych płyt postojowych dla samolotów wszelkich typów.
W Al-Odaid błyskawicznie rosną hangary, magazyny i budynki dla amerykańskiego personelu. Zaobserwowano jednocześnie przemieszczanie wielkiej ilości sprzętu US Air Force z baz w Arabii Saudyjskiej. Czy oznacza to nieuchronnie początek rozprawy z Saddamem Husajnem?
Na razie to chyba tylko znak, że Arabia Saudyjska, jeden z filarów antyirackiej koalicji z 1991 r., wykazuje brak zrozumienia dla planu kolejnej wojny z Bagdadem. W sytuacji, kiedy ani dwór saudyjski, ani jordański nie widzą sensu wspierania operacji wojskowej USA przeciwko Irakowi, Katar i inne mniejsze państwa Zatoki zyskują znaczenie pierwszoplanowe.
Polityka
31.2002
(2361) z dnia 03.08.2002;
Świat;
s. 39