Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Świata zwalnia

Niższe tempo rozwoju amerykańskiej gospodarki stało się powodem korekty prognoz globalnych na najbliższe lata. Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który przed kilkoma miesiącami ogłosił, że światowy wzrost gospodarczy w 2001 r. wyniesie 4,2 proc., teraz szacuje go na 3,2 proc. W samych Stanach ma on wynieść zaledwie 1,5 proc., jeśli jednak bessa na nowojorskiej giełdzie pogłębi się, to może być jeszcze gorzej. O wiele więcej optymizmu wykazuje Komisja Europejska, wskazując, że pogorszenie koniunktury na drugiej półkuli nie powinno odbić się zbyt silnie na rozwoju Piętnastki. Nieźle w jej prognozach wypada też Polska. KE sądzi, że produkt krajowy brutto w tym roku wzrośnie u nas o 4,3 proc. (w ustawie budżetowej zapisano 4,5 proc.), a coraz większy wpływ na to będzie miał rosnący popyt wewnętrzny i nadal dość spory eksport. Komisja Europejska jest natomiast niezadowolona z wolnego tempa uzdrawiania finansów publicznych w UE – w tym roku deficyt budżetowy wyniesie tam 0,2 proc., równowaga zaś zostanie przywrócona w przyszłym roku. Polska o takim wskaźniku może jedynie marzyć. Deficyt finansów publicznych – wbrew zapowiedziom rządu – niebezpiecznie się pogłębia i w tym roku wyniesie ok. 3,1 proc. PKB.

Polityka 19.2001 (2297) z dnia 12.05.2001; Gospodarka; s. 68
Reklama