Powstał nowy rodzaj dziennikarstwa. Żurnalistyka w pigułce. Spece w tej kategorii zajmują się (głównie w dodatkach publikujących programy telewizyjne) lapidarnym relacjonowaniem kolejnych odcinków seriali telewizyjnych bądź stałych widowisk. Oto kilka przykładów. „Gazeta Telewizyjna” opisuje seriale: „Złotopolscy” – „Mirella masuje Wieśka i opowiada dziwne historie o zemście, zdradzie i kwasie siarkowym. Słyszy to Tomek i niepostrzeżenie sprawdza, co Mirella ma w swojej torebce”. „Klan” – „Rysio zostaje w domu z chorą córeczką. Grażynka rozpoczyna dziś pracę. Ma żal do Iwonki o Filipa. Jerzy dowiaduje się, że prezes zaproponował udziały w firmie Zaburzańskiemu. Jest zły”. „Plebania” – „Wiera, odświętnie ubrana, wybiera się do kiosku, który właśnie ma być otwarty po raz pierwszy. Tymczasem proboszcz jedzie do szpitala. Ordynator uniemożliwia mu widzenie z Krystyną pod pretekstem, że kobieta jest w szoku. Okazuje się, że z otwarciem kiosku trzeba poczekać”.
„Trybuna” specjalizuje się w lapidarnych relacjach z „Wielkiego Brata”: „W czwartek »Wielki Brat« ogłosił konkurs na najlepszego masażystę. Piotr próbował masować biust Patrycji. Klaudiusz posmarował jej plecy owocowym jogurtem. Alicja masowana przez Klaudiusza aż mruczała z zadowolenia. Ostatecznie wygrał Janusz. Masował dobrze, choć »czasem bolało«”.
Dzięki nowemu dziennikarstwu (jak wyżej) roztropny czytelnik nie tracąc czasu na siedzenie przed telewizorem i tak dokładnie wie co, kto, komu i jak wymasował.