Archiwum Polityki

Zeznanie kontrolowane

30 kwietnia minął termin składania PIT. Ci, którzy skorzystali z ulg, będą teraz czekać nie tylko na zwrot nadpłaconego podatku, ale także na wezwanie z urzędu skarbowego do stawienia się na kontrolę. Minister finansów zdecydował, że prześwietlić trzeba każdego, kto wyliczył, że należy mu się od fiskusa więcej niż 500 zł. Niestety, nie jest to zamach na polskiego Al Capone.

Przed urzędnikami skarbowymi postawiono zadanie ambitne, a lepiej powiedzieć wprost, że niewykonalne. W ub. roku z prawie 24 mln podatników odliczeń dokonała niemal połowa, dokładnie 47 proc. Nie ma powodów, aby sądzić, że teraz było inaczej. Rzecz jasna, nie wszyscy domagają się zwrotu nadpłaty, ale urzędy i tak nie będą w stanie wywiązać się z zadania. Najwyraźniej do podobnego wniosku doszło również ministerstwo, gdyż – jak słychać w urzędach – w drodze jest następne pismo ministra, który podnosi poprzeczkę z 500 do 1 tys. zł.

Budżet jest w potrzebie, więc – jeszcze w projekcie ustawy budżetowej – minister finansów zadeklarował, że jego ludzie poprawią ściągalność podatków aż o 2 mld zł. Warto dodać, że rok wcześniej, gdy poprawy ściągalności nie obiecywał, do budżetu z PIT wpłynęło sporo mniej pieniędzy, niż planowano. Do wykonania podatkowego planu (łącznie z VAT) zabrakło ok. 5 mld zł.

Szara strefa jest w Polsce spora i gołym okiem widać, że prawdziwa elita finansowa jest znacznie większa niż grono 270 tys. osób płacących najwyższe podatki. Dochodów nieujawnionych z pewnością szukać trzeba o wiele bardziej energicznie, niż czyniono to do tej pory. Problem w tym, że polecenie ministra całe „moce przerobowe” urzędów skarbowych kieruje na walkę z podatnikami, którzy dochodów nie ukrywają. Będzie to więc, jak do tej pory, ściganie uczciwych, którzy nie uciekają. Owszem – i to bardzo prawdopodobne – mogli się w zeznaniu pogubić, gdyż system podatkowy jest nad wyraz skomplikowany i nowe druki PIT nie są w stanie go uprościć. Dziad, Masa czy Kiełbasa (i inni szefowie świata przestępczego) – jeśli ulg sobie nie odliczali, mogą się nie przejmować urzędem skarbowym.

Polityka 18.2001 (2296) z dnia 05.05.2001; Wydarzenia; s. 17
Reklama