Zwroty wynikają z faktu, że w ramach zaliczek na podatek od dochodów osobistych za 2022 r. fiskus zabierał nam dużo więcej pieniędzy, niż mu się należało.
Wrzutkolegislacja, a także legislacyjna galopada i brak spójnej legislacyjnej myśli to cechy prawodawstwa państwa PiS, które doczekały się już wielu naukowych opracowań. Najnowszym przykładem jest wrzutka w sprawie zrzutek. Tym razem partia Kaczyńskiego zorientowała się, że także jej elektorat może się poczuć zrobiony w trąbę.
Eurostat wyliczył, że nasze państwo w 2021 r. odbierało nam w postaci podatków i składek obowiązkowych 37,7 proc. Produktu Krajowego Brutto. Pod tym względem byliśmy wtedy europejskim średniakiem, ale od tej pory podatki u nas wzrosły. Od 2015 aż o 4,4 pkt proc. I rosną nadal, choć rząd stara się nie nazywać ich podatkami.
Państwo nie jest koncernem produkującym leki, żywi się pieniędzmi podatników i oczekuje się, że przeznaczy część swoich dochodów na wspomaganie obywateli w ich trosce o zdrowie. Ilu Polaków zejdzie przedwcześnie z tego świata z powodu przemyślnej polityki PiS?
Ta rada oburzyła nawet związanego z PiS Adama Abramowicza, rzecznika małych i średnich przedsiębiorstw. Uważa on, że taki system ubezpieczeń społecznych jest po prostu niemoralny.
Zapowiedź objęcia podatkiem od nadmiarowych zysków wszystkich dużych firm w Polsce napędziła wyprzedaż na giełdzie. PiS po raz kolejny pokazuje, że lekceważy inwestorów i kondycję całego rynku kapitałowego.
Od 1 lipca podatki od dochodów osobistych znów rozliczamy po nowemu. Zamiast Polskiego Ładu, który wprowadził sporo zamieszania i został totalnie skrytykowany, obowiązuje ustawa Niskie Podatki. Budżet straci na nich tylko w tym roku 6,8 mld zł.
Polski Ład obciąża premiera, ministra finansów, jego zastępców oraz inne osoby wnoszące „twórczy wkład” w tę stertę papierów. Urzędniczy aparat wykonawczy robił, co mu kazano. Czy można tę hucpę wybaczyć?
Dziś nawet szczególnie zamożni panowie z niepracującą żoną, czyli model akceptowany przez patriarchalny rząd, podatku nie zapłacą. Samotna matka zarabiająca trochę ponad 3 tys. będzie płacić niemal równie hojnie co życiowi soliści.
W sumie w 2021 r. do kasy PiS wpłynęło 25 mln 627 tys. zł. Od swoich członków i sympatyków partia zebrała 2 mln 763 tys. zł. Same wynagrodzenia dla pracowników pochłonęły 4 mln 245 tys. zł, a z całej tegorocznej subwencji wydano ponad 18 mln zł.