Idą zmiany. Co nowego w 2024 r. w podatkach, wynagrodzeniach, przepisach? Oto co musisz wiedzieć
Przed nami podwyżki wynagrodzeń, nowe świadczenia i zmiany w najważniejszych podatkach: VAT, dochodowych, akcyzie, lokalnych i PCC. Oto, czego nie można przegapić.
Mariusz Janicki: Siedem kluczowych pytań na 2024 rok
Najniższa krajowa w górę
Od początku 2024 r. obowiązywać będzie nowy wymiar płacy minimalnej – wzrośnie ona do 4242 zł brutto (stawka godzinowa: 27,7 zł brutto). To jednak nie koniec zaplanowanego wzrostu – od lipca najniższa krajowa wyniesie 4,3 tys. zł brutto, zaś stawka godzinowa 28,1 zł.
Wyższe pensje dla nauczycieli, budżetówki i mundurówki
Decyzją nowego rządu w ustawie budżetowej na 2024 r. znalazły się pieniądze na 30-procentowe podwyżki dla nauczycieli (dla nauczycieli początkujących o 33 proc.), a wzrost ich pensji ma być nie mniejszy niż 1,5 tys. zł brutto miesięcznie.
W efekcie średnie pensje mogą wynieść:
- 6211,22 zł brutto dla nauczycieli początkujących;
- 9523,88 zł brutto dla nauczycieli dyplomowanych,
Pracownicy sfery budżetowej – ZUS-u, KRUS-u, urzędów państwowych – mogą spodziewać się zwiększenia wynagrodzenia o 20 proc.
Na 20-procentowy wzrost uposażeń mogą też liczyć pracownicy tzw. mundurówki. W ich przypadku kwota bazowa zwiększy się do 2088,77 zł (dla żołnierzy zawodowych i funkcjonariuszy), a dla funkcjonariuszy Służby Celno-Skarbowej do 2332,57 zł. Początkowo wynagrodzenia w mudurówce miały wzrosnąć od 1 marca, jednak jak poinformował wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański, „podwyżki dla służb mundurowych nastąpią w takiej samej formule, jak podwyżki dla całej sfery budżetowej, czyli od 1 stycznia 2024 r”, co gwarantuje najnowsza wersja rządowej ustawy okołobudżetowej. Zostaną wypłacane po jej uchwaleniu i opublikowaniu w Dzienniku Ustaw z wyrównaniem od stycznia.
Pracownicy urzędów samorządowych mogą spodziewać się podwyżek odpowiadających wymiarowi inflacji, a więc o 6,6 proc.
Donald Tusk zapewniał, że podwyżkom dla nauczycieli i pracowników urzędów nie zagrozi weto ustawy okołobudżetowej na 2024 r., które zgłosił Andrzej Duda. Do Sejmu wpłynął już kolejny rządowy projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024. Większe pensje wraz z wyrównaniem zostaną wypłacone, gdy tylko nowa ustawa zostanie uchwalona.
800 plus
Jeszcze w lipcu Sejm uchwalił ustawę o rewaloryzacji świadczenia wychowawczego 500 plus, którego realna wartość w 2023 r. wynosiła już tylko 337 zł. Od stycznia 2024 r. świadczenie to wyniesie 800 zł na każde dziecko.
Zarówno zwiększenie świadczenia dla rodziców, jak i podwyżka płacy minimalnej to decyzje poprzedniej ekipy rządzącej wymuszone wysoką inflacją. Nowa ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zapewniła, że rząd Donalda Tuska nie wycofa się z tych zmian w myśl zasady „co dane, nie zostanie odebrane”.
Czytaj także: 90 tysięcy. Tyle dzieci żyje gorzej niż przed rokiem. Im PiS nie pomógł
„Babciowe”
To zupełnie nowe świadczenie, projekt ekipy Donalda Tuska, ma wymiar nie tyle socjalny, ile demograficzny i ekonomiczny. Jego celem jest wsparcie aktywności zawodowej rodziców, przede wszystkim zachęcenie kobiet do powrotu na rynek pracy po urlopie macierzyńskim. Premier potwierdził wprowadzenie „babciowego” w swoim exposé, a w przyjętym 19 grudnia projekcie budżetu państwa na 2024 r. znalazły się na to świadczenie pieniądze (mają pochodzić z Krajowego Planu Odbudowy). W ramach nowego programu wsparcia finansowego dla rodzin „Aktywny Rodzic” prawo do świadczenia w wysokości 1,5 tys. zł miesięcznie przysługiwać będzie rodzinom, w których:
- matka po urodzeniu dziecka zdecyduje się na powrót do pracy,
- pensja rodzica będzie równa lub wyższa najniższemu krajowemu wynagrodzeniu (w 2024 r. to 4,2–4,3 tys. zł brutto)
- dziecko będzie miało poniżej 3 r.ż.
W przypadku „babciowego” to w gestii rodziców pozostaje, na jaką formę opieki nad dzieckiem zostaną wykorzystane fundusze ze świadczenia: czy będzie to żłobek, klub dziecięcy, niania, czy dziadkowie.
Joanna Solska: „Babciowe” nie będzie rozdawnictwem. To szansa dla kobiet, która nie będzie nas kosztować
Zerowy VAT na żywność do marca
Poprzedni rząd zdecydował o przedłużeniu w I kw. 2024 r. zerowej stawki na żywność, a nowy podtrzymał tę decyzję, co z pewnością cieszy każdego, kto robi zakupy spożywcze. Rozporządzenie ministra finansów z 9 grudnia 2023 r. w sprawie obniżonych stawek podatku od towarów i usług gwarantuje, że stawką zerową do końca marca 2024 r. pozostaną objęte podstawowe produkty spożywcze takie jak: owoce, warzywa, mięso, nabiał i produkty ze zbóż. Co potem? Utrzymanie obniżonej stawki VAT dla podstawowej żywności w samym tylko I kw. nowego roku obniży wpływy do budżetu o blisko 2,75 mld zł, rząd może więc powrócić do obowiązującej przed 1 lutego 2022 r. stawki VAT w wysokości 5 proc. Według ekspertów stanie się to najprawdopodobniej w połowie roku.
Wyższe składki na ZUS
Jedną z konsekwencji podniesienia wynagrodzenia minimalnego – a także prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia brutto – jest wzrost składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców (emerytalnej, rentowej, wypadkowej, dobrowolnej składki chorobowej, na Fundusz Pracy). W 2024 r. składki te liczone są od podstawy w wysokości 4694,40 zł (60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego). Podwyżka wyniesie 12,8 proc., co oznacza, że od nowego roku przedsiębiorcy będą oddawać ZUS-owi 181,84 zł więcej, a ich składki wyniosą 1600,32 zł miesięcznie, licząc z nieobowiązkową składką chorobową, ale bez składki zdrowotnej. W przypadku osób korzystających z tzw. małego ZUS-u – kiedy to podstawą wymiaru składek jest równowartość 30 proc. minimalnego wynagrodzenia – składki wzrosną w nowym roku dwa razy: do 402,78 zł w pierwszym półroczu i do 408,17 zł w drugim.
Z podwyżki płacy minimalnej wynika też wzrost składki na ubezpieczenie zdrowotne. Ta najmniejsza wzrośnie z poziomu 314,10 zł do 381,78 zł miesięcznie. Niektórzy przedsiębiorcy mogą płacić nawet kilkaset złotych więcej.
KSeF, czyli nowy obowiązkowy system do e-faktur
Ogromną zmianę dla podatników VAT przyniesie obowiązek korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur (KSeF), bez którego nie będzie już można ani wystawić, ani odebrać faktury. Dla dużych firm wymóg wystawiania tzw. faktur ustrukturyzowanych za pośrednictwem KSeF wejdzie w życie już 1 lipca 2024 r., małe i średnie firmy będą miały więcej czasu na przyswojenie nowych zasad i wprowadzenie odpowiednich procedur – KSeF stanie się dla nich obowiązkowy pół roku później, dopiero 1 stycznia 2025 r.
Nowość: podatek minimalny, czyli podatek od strat
Od 1 stycznia 2024 r. wchodzą w życie przepisy o tzw. podatku minimalnym CIT. Zapłacą go spółki – po raz pierwszy w 2025 r. – które poniosły stratę podatkową lub nie przekroczyły 2-procentowego progu rentowności. Jest kolejnym elementem systemu uszczelniania podatków w Polsce, ma zapobiegać praktykom optymalizacyjnym takim jak stałe raportowanie niskich dochodów lub strat przez duże spółki, które osiągają znaczne obroty. Nie obejmie np. instytucji finansowych, spółek komunalnych, przedsiębiorstw górniczych otrzymujących pomoc publiczną, podatników świadczących usługi związane z ochroną zdrowia, firm postawionych w stan upadłości, likwidacji lub objętych postępowaniem restrukturyzacyjnym, tzw. małych podatników.
Podatki od nieruchomości w górę
Wskaźnik inflacji za pierwsze półrocze 2023 r. podyktował z kolei wzrost maksymalnych stawek podatków od nieruchomości, środków transportowych (za samochody o masie ponad 3,5 tony, czyli ciężarowe) i opłat lokalnych (targowej, miejscowej, uzdrowiskowej) – średnio o 15 proc.
Od 1 stycznia 2024 r. możemy więc zapłacić więcej za nasze domy, mieszkania czy nieruchomości gospodarcze. Możemy, ale nie musimy: w górę idą stawki maksymalne, tymczasem to poszczególne gminy i miasta ustalają wysokość podatków obowiązujących na ich terenie. Na niemal 2,5 tys. gmin w Polsce stawki maksymalne obowiązują w ok. 500 z nich.
A jak te maksymalne widełki powiększą się w 2024 r.? Podatek od nieruchomości mieszkalnych może wzrosnąć o 0,15 zł – do kwoty 1,15 zł za 1 m kw. Opłata za każdy metr kwadratowy powierzchni gospodarczych pójdzie w górę o 4,32 zł. Nowa stawka w tak wykorzystywanych nieruchomościach może więc wynieść 33,10 zł za 1 m kw.
Czytaj także: Wynajem po polsku, czyli niedola lokatora. Skąd ta eksplozja czynszów mieszkaniowych
Podatek od gruntów
Nieruchomościami zwane są także grunty, czyli tak działki, na których znajdują się obiekty budowlane, jak i te użytkowane inaczej. Wysokości podatków od gruntów są zróżnicowane i zależą nie tylko od decyzji danej gminy, ale też właśnie od przeznaczenia i sposobu wykorzystania ziemi. Minister finansów określił maksymalne stawki za tego rodzaju nieruchomości w 2024 r. na:
- 0,61 zł za m kw. za grunt zakupiony w celach prywatnych,
- 1,16 zł za m kw. za grunt wykorzystywany w celu prowadzenia działalności gospodarczej
- 5,79 zł za 1 ha powierzchni gruntów nad wodami stojącymi lub płynącymi jezior i zbiorników sztucznych
- 3,81 zł za m kw. gruntów na terenach niezabudowanych objętych obszarem rewitalizacji, dla których miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje przeznaczenie pod zabudowę mieszkaniową, usługową lub mieszaną.
Czytaj także: Mieszkania: ani kupić, ani wynająć. Prawdziwy dramat, fałszywe recepty władzy
Podatek od zakupu mieszkań
Nowelizacja ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych przyniosła jeszcze jeden obowiązek podatkowy związany z nieruchomościami: od 1 stycznia 2024 r. osoby kupujące szóste i kolejne mieszkanie w tej samej inwestycji deweloperskiej (na jednej działce) mają zapłacić – oprócz obowiązującego do tej pory VAT – także 6 proc. podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Czy faktycznie budżet odnotuje wpływy z tego podatku, wydaje się dość wątpliwe ze względu na źle przygotowane, nieprecyzyjne przepisy. Zmiana miała także na celu „odstraszenie” funduszy i prywatnych inwestorów hurtowo skupujących mieszkania i w ten sposób windujących ich ceny, prawdopodobnie okaże się jednak kolejnym bublem. „Wszystko wskazuje na to, że rządowy projekt powstał w pośpiechu, bez jakiegokolwiek badania rynku. Jego cel jest prosty: pokazać, że politycy przejmują się losem zwykłych Polaków. Skutek będzie za to odwrotny do zamierzonego. Mieszkania nie stanieją, za to jeszcze zdrożeje i tak już bardzo kosztowny najem” – przekonuje nasz komentator Cezary Kowanda.
Opłaty uzdrowiskowe
Także wzrosną. W kurortach za dobę od 1 stycznia 2024 r. zapłacimy maksymalnie 6,20 zł za dobę, a nie – jak dotąd – 5,40 zł.
Opłata za psa
Rada miasta lub gminy ustala także wysokość opłaty za posiadanie psów. Stawka maksymalna na 2024 r. za każdego czworonoga wzrosła i wynosi 173,55 zł (150,93 zł w 2023 r.). Warto jednak pamiętać, że od tego obowiązku są wyjątki (nie płacą np. osoby z orzeczoną niepełnosprawnością), a władze samorządowe mogą pobierać tę opłatę w niższej wysokości lub całkowicie z niej zrezygnować.
Akcyza, czyli więcej za papierosy i alkohol
Stawki akcyzy na napoje alkoholowe, wyroby tytoniowe, susz tytoniowy i tzw. wyroby nowatorskie podnoszone są według harmonogramu Ministerstwa Finansów na lata 2022–27, zgodnie z którym od 1 stycznia 2024 r. podatek akcyzowy na alkohol etylowy, piwo, wino, napoje fermentowane i wyroby pośrednie wzrośnie o 5 proc., natomiast na papierosy, tytoń do cygar, cygaretki oraz susz tytoniowy – o 10 proc. Akcyza pozostanie bez zmian m.in. dla cydru i perry.
Oczywiście wyższe ceny nie zaskoczą nas w sklepach już 1 stycznia, przez jakiś czas (w przypadku papierosów do końca lutego) w obrocie pozostaną jeszcze towary objęte akcyzą opłaconą w 2023 r. Docelowo jednak trzeba się liczyć z podwyżkami rzędu kilkudziesięciu groszy na butelce piwa czy paczce papierosów i nawet 2 zł w przypadku butelki wódki.
Podatek od samochodów spalinowych
Swoisty „podatek” od samochodu, czyli jednorazowa opłata za auta spalinowe, to część pakietu zmian na rzecz ekologii – obok stref czystego transportu i podwyżek cen za parkowanie w centrach miast – jakie czekają nas w związku z Krajowym Planem Odbudowy (KPO). Jest jednym z tzw. kamieni milowych, których realizacja umożliwi Polsce otrzymanie znacznych funduszy z KPO; ma na celu przekonanie kierowców, że eksploatacja pojazdów starych czy w ogóle o napędzie spalinowym staje się nieopłacalna. To zaś w dłuższej perspektywie ma prowadzić do redukcji emisji szkodliwych związków.
Zgodnie z powziętymi zobowiązaniami podatek od samochodów spalinowych ma w Polsce zostać wprowadzony do końca 2024 r., na razie w formie jednorazowej opłaty. W założeniu najwyższe stawki mają dotyczyć samochodów z najstarszymi normami emisji spalin. Od 2026 r. planowane jest wprowadzenie stałego, naliczanego co roku podatku, który obejmie już każdego właściciela samochodu spalinowego.
Jakie zmiany czekają kierowców w 2024 r.?
Na stacjach benzynowych nie będzie można kupić benzyny Pb95, zapłacimy wyższe kary za brak OC, a pijany kierowca będzie mógł stracić samochód – wszystko to już w tym roku. Co należy wiedzieć o zmianach dla kierowców po 1 stycznia 2024 r.? Po kolei:
- W 2024 r. na stacjach paliw nie zatankujemy już benzyny 95-oktanowej o symbolu E5 – zastąpi ją paliwo E10 ze zwiększonym udziałem biokomponentów (będzie w nim nie 5, jak do tej pory, a 10 proc. bioetanolu), dostępne dotąd w 17 krajach UE, Stanach Zjednoczonych i Australii. Zmiana może zmartwić właścicieli starszych samochodów, których silniki mogą nie być dostosowane do spalania paliwa ze zdwojoną ilością biokomponentów, eksperci uspokajają jednak, że zdecydowana większość pojazdów o zapłonie iskrowym wyprodukowanych po 1 stycznia 2010 r. (a nawet po 2000 r.) problemów z nowym typem benzyny mieć nie powinna. W razie wątpliwości warto sprawdzić specyfikację silnika lub wyszukać pojazd w specjalnej wyszukiwarce przygotowanej przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Właścicielom aut niedostosowanych do tankowania benzyny E10 pozostaje droższa benzyna Pb98, nadal oferowana w standardzie E5.
- W górę idzie kara za brak obowiązkowego ubezpieczenia OC dla kierowców, a ponieważ i jej kwota wyliczana jest na bazie płacy minimalnej, w 2024 r. wzrośnie dwa razy: w styczniu i w lipcu. I tak za brak OC od 1 stycznia do 30 czerwca zapłacimy – w zależności od rodzaju pojazdu mechanicznego i czasu trwania braku ubezpieczenia – od 280 do 12 730 zł, od 1 lipca do końca grudnia 2024 r. od 290 zł do 12,9 tys. zł. Największy koszt – pełną kwotę – poniosą kierowcy, których pojazdy nie są objęte ochroną ubezpieczeniową powyżej dwóch tygodni (do trzech dni będzie to 20 proc., od czterech do 14 dni – 50 proc. pełnej stawki).
- W 2024 r. zmieniają się również przepisy związane z rejestracją samochodów używanych – nie będzie już konieczności zgłaszania ich nabycia, ale obowiązkiem nowych właścicieli będzie zarejestrowanie pojazdu. Osoby prywatne będą miały na to 30 dni, maruderzy zapłacą karę od 500 do 1 tys. zł.
- Od 1 października 2023 r. obowiązują podwyższone kary dla nietrzeźwych kierowców, 22 grudnia 2023 r. – po 12 miesiącach vacatio legis – miały wejść także przepisy o konfiskacie samochodu, termin ten w trakcie chaotycznej nowelizacji ustaw został jednak przesunięty. Przepadek samochodu jako kara dla pijanego kierowcy będzie realną opcją od 14 marca 2024 r.
Czytaj także: PiS wycofuje się z własnych zmian i łagodzi Kodeks drogowy. Szuka poparcia za wszelką cenę