Kiedyś Pekao, a niedługo być może mBank znajdzie się pod kontrolą UniCredit. Dla Włochów byłby to triumfalny powrót do Polski, której nigdy nie chcieli opuszczać. Jednak klienci mBanku raczej nie mieliby się z czego cieszyć.
Co nas czeka w 2024 r.? Dwie podwyżki płacy minimalnej, 800 plus i zerowy VAT na żywność mają zrekompensować nam długie miesiące wysokiej inflacji. Do nowości należy choćby „babciowe”. Z mniej przyjemnych wiadomości – sporo podwyżek opłat i podatków. Duży pakiet zmian czeka także kierowców.
Po długich negocjacjach największy szwajcarski bank odkupi za 3,25 mld dol. problematycznego konkurenta. Jeszcze w czwartek obie instytucje zarzekały się, że do transakcji nie dojdzie.
Polskie banki zanotowały w III kw. największe straty od lat. Powodem są rezerwy na wakacje kredytowe, ugody i spory z frankowiczami. Kolejne kwartały będą lepsze, choć sektor obawia się, że w roku wyborczym politycy znów będą chcieli go docisnąć.
Ben Bernanke, Douglas Diamond, Philip Dybvig, laureaci tegorocznego Nobla z ekonomii, udowodnili, że banki są niezmiernie ważnym elementem gospodarki, a skutki ich upadłości mogą być katastrofalne. Oznacza to jednak również, że banki muszą podlegać szczególnej kontroli ze strony państwowych instytucji.
Leszek Czarnecki stracił swój drugi bank – Getin Noble Bankowi groziła upadłość, więc Bankowy Fundusz Gwarancyjny przejął go i rozpoczął przymusową restrukturyzację. Teraz nazywa się VeloBank. Dla klientów nic się nie zmieniło, nadal mogą korzystać ze swoich kont i pieniędzy, nie odczują zmiany właściciela.
Siła amerykańskiej waluty to dowód na słabość Europy. Jednak najbardziej cierpią kraje najbiedniejsze.
Projekt budżetu 2022 to czysta fikcja. Rząd już nie panuje nad rozdętymi wydatkami, więc po prostu ich w ustawie budżetowej nie pokazuje. Alarmują nie tylko ekonomiści, ale i NIK. PiS udaje, że deszcz pada.
Wyznawcy nowoczesnej teorii monetarnej mówią, że państwa mogą pożyczać w nieskończoność, granice ich zadłużania nie istnieją. Autorzy raportu „Zagrożenia nadmiernego długu publicznego” twierdzą, że jest wręcz odwrotnie. I Polska niebezpiecznie się do tych granic zbliżyła.
Tempo wzrostu cen staje się coraz szybsze. W kwietniu były już o 4,3 proc. wyższe niż rok wcześniej. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca podskoczyły o 0,8 proc. Są powody do niepokoju, że maj będzie jeszcze droższy. Polacy trzymają się za kieszeń, ale rząd się cieszy. Na razie.