finanse
-
Archiwum Polityki
Wyciek niekontrolowany
Na brak pieniędzy, utrudniający skuteczne leczenie chorych, narzekają niemal wszystkie placówki służby zdrowia. Po ostatnich kontrolach niektóre będą ich miały jeszcze mniej. Na przykład budżet Centrum Zdrowia Dziecka zostanie uszczuplony o blisko 170 tys. zł, które Mazowiecka Regionalna Kasa Chorych odliczy sobie za zbyt hojne szafowanie receptami na drogie, bezpłatne leki.
17.04.1999 -
Archiwum Polityki
Na progu
W jakim stanie jest polska gospodarka? Rządowe Centrum Studiów Strategicznych twierdzi, że Polsce grozi recesja. Sojusz Lewicy Demokratycznej proponuje Pakiet Antykryzysowy. Tymczasem prezes NBP, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, zapewnia, że w Polsce nie tylko nie ma recesji, ale nawet się na nią nie zanosi. Skąd te sprzeczne oceny?
13.03.1999 -
Archiwum Polityki
Wyciek
Z jednej strony słyszymy, że brak pieniędzy na służbę zdrowia, z drugiej - wiadomo, że jest ona obszarem wielkiego marnotrawstwa. O konkretnych jego przykładach i sposobach zapobiegania pisze lekarz kardiolog z warszawskiego szpitala.
13.02.1999 -
Archiwum Polityki
Koncert życzeń i złorzeczeń
Uchwalanie budżetu jest zawsze grą polityczną. Jest ponadto demonstracją kultury ekonomicznej, zaślepienia ideologicznego, stopnia populizmu, skłonności do demagogii. Polski polityczny kodeks honorowy dopiero się tworzy. Nie można go w żaden sposób zadekretować. Należałoby się jednak umówić, że poselskie obiecanki cacanki nie będą przekraczać granic śmieszności.
23.01.1999 -
Archiwum Polityki
Sezamie, daj i nam
Czy chcesz, żeby Polska dostawała co roku z Brukseli 30 mld złotych? Jeśli tak, poprzyj członkostwo w Unii Europejskiej. Tak mało romantycznie wyglądałaby kampania przed referendum w sprawie przystąpienia do UE, gdybyśmy skorzystali z doświadczeń Irlandii z czasów, gdy zachęcano jej obywateli do poparcia Traktatu z Maastricht. Irlandia wyciąga z kasy unijnej na czysto najwięcej z państw członkowskich - 5 proc. swego produktu krajowego brutto (PKB).
23.01.1999 -
Archiwum Polityki
Witaj Europo!
Wspólna waluta jedenastu państw. Jeszcze przez jakiś czas w obiegu pozostaną banknoty narodowe: marka niemiecka, francuski frank, włoski lir, hiszpańskie peso i inne. Od 2002 r. i te symbole narodowej suwerenności znikną. Jak pokazujemy w naszym raporcie - nie po raz pierwszy w dziejach Europy. Euro oznacza rewolucję o trudnym do przewidzenia ogromie konsekwencji. Przynosi kres klasycznej państwowej polityki pieniężnej. Kończy epokę narodowych walutowych egoizmów: dewaluacji, grania kursami wymiany, przerzucania kłopotów na sąsiadów i partnerów. Oznacza więc większą przewidywalność i stabilizację.
Tworzy drugą - obok dolara - a z czasem może pierwszą walutę rezerwową świata. Emitowaną nie przez państwo, ale przez unię państw. Euro wiele obiecuje, wiele daje - ale i sporo zabiera, zwłaszcza społeczeństwom dumnym i wiernym swej narodowej walucie, traktującym ją jako część własnej historii i cywilizacji. A Polacy? Jeszcze trochę za wcześnie żegnać się ze złotym, ale i my nie unikniemy dyskusji i sporów, które rozgrzały Europę.2.01.1999 -
Archiwum Polityki
Świeża krew w żyłach
Tuż za miedzą rodzi się pieniądz, który może zdetronizować dolara. Za trzy lata zmaterializuje się w postaci banknotów i monet, ale miną kolejne trzy, nim ktokolwiek zaprosi nas do strefy euro.
12.09.1998 -
Archiwum Polityki
Magister na kredyt
Bez względu na to, co wydarzy się w nadchodzącym roku akademickim 1998/99, już dziś można go nazywać rokiem reformatorskiego przełomu. Po raz pierwszy młodzież zyskuje szanse studiowania na kredyt (patrz: ramka). O kredyty na naukę mogą ubiegać się wszyscy studenci, bez względu na rodzaj uczelni oraz typ studiów. System kredytowania będzie funkcjonował obok (nie zamiast!) dotychczasowego systemu stypendiów socjalnych i motywacyjnych, czyli za bardzo dobre wyniki w nauce. Jest to bez przesady rewolucyjna zmiana.
29.08.1998 -
Archiwum Polityki
Gorszy rubel w garści
"Dewaluacji rubla nie będzie. Oświadczam to zdecydowanie i wyraźnie" - zapewnił Borys Jelcyn 14 sierpnia. Kategoryczne oświadczenie prezydenta Rosji na krótko tylko uspokoiło sytuację na moskiewskiej giełdzie, gdzie dzień wcześniej akcje większości notowanych spółek straciły podczas jednej sesji 15-25 proc. wartości. 17 sierpnia panika na giełdzie przeniosła się do banków. Kurs sprzedaży dolara wzrósł w kantorach Moskwy z 6,4 nawet do 9,5 rubla.
29.08.1998