Ustalenia „Polityki”: Rektor UW zarabia wielkie pieniądze jako doradca odwołanej prezeski PZU. I trudno go zwolnić
Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” PZU 17 kwietnia, dzień po publikacji tekstu „Polityki”, rozwiązało umowę z Alojzym Nowakiem.
*
W 2020 r. prof. Nowak i Beata Kozłowska-Chyła zaliczyli imponujące awanse: ona, od lat związana politycznie z PiS, w marcu została prezeską PZU, a on we wrześniu rektorem UW, na którym ona z kolei wykłada w Katedrze Prawa Handlowego. W kwietniu 2020 prof. Nowak został jej doradcą ekonomicznym. Według naszych rozmówców łączą ich także prywatno-towarzyskie relacje. Jak ustaliła „Polityka”, prof. Nowak wciąż zajmuje stanowisko doradcy prezesa PZU i są trudności z jego zwolnieniem. Został poproszony przez nowe władze spółki o spotkanie, ale nie znalazł czasu. Według naszych informacji nowy zarząd PZU chce zrezygnować z jego usług doradczych.
Umowa, którą zawarła z nim w 2020 r. prezes Kozłowska-Chyła, jest dla rektora bardzo korzystna. – To umowa o pracę z wynagrodzeniem 50 tys. zł brutto, które zostało podniesione do 70 tys. Prof. Nowak ma też zapis o odszkodowaniu z tytułu zakazu konkurencji w przypadku rozwiązania umowy, i to w wysokości półrocznego wynagrodzenia, czyli prawie 420 tys. zł – mówi nasz informator z PZU. Jak dodaje, prof. Nowak był etatowym doradcą prezeski, co oznacza, że powinien być przez osiem godzin w pracy w dni robocze, co wydaje się dość zaskakujące, biorąc pod uwagę obowiązki rektora tak dużej uczelni. W czwartek 18 kwietnia zostanie wybrany nowy rektor Uniwersytetu Warszawskiego.
– Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, bo prof.