Archiwum Polityki

Niedźwiedź na parkiecie

Taniejące surowce, m.in. ropa naftowa, miedź i aluminium, zatrzęsły nie tylko giełdami towarowymi w Europie, Azji i USA. Gwałtowne spadki kursów przeniosły się również do Warszawy. W poniedziałek na wartości gwałtownie traciły wszystkie indeksy. WIG 20 (największe spółki) spadł znacznie poniżej 3000 punktów. O 4–5 proc. potaniały spółki telekomunikacyjne, naftowe, budowlane, a nawet banki. Analitycy pocieszają, że w obecnej wyprzedaży surowców dużo spekulacyjnej gorączki, zauważają jednak, że kursy na wielu międzynarodowych giełdach zostały wywindowane do niebezpiecznie wysokiego poziomu, a teraz zbliża się czas „niedźwiedzia”, czyli korekty i odreagowania. Nie inaczej może być w Warszawie. Przez blisko 3 lata nasza giełda przeżywała niebywałą hossę, podstawowy indeks WIG osiągnął fantastyczny poziom wspinając się z 25 tys. do ponad 45 tys. punktów. Również stopy zwrotu z inwestycji były imponujące. Ale jeśli sytuacja na świecie szybko się nie uspokoi, to GPW także przeżyje konwulsje.

Polityka 21.2006 (2555) z dnia 27.05.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama