W latach 70. Andrzej Dudziński wykreował ptaka – nielota Dudiego, po czym odleciał do Ameryki, robić tam światową karierę. Był już zresztą znany amerykańskim grafikom, nie musiał więc w kolejce po sławę niczego poprawiać w swojej twórczości. Ameryka wchłonęła Dudzińskiego razem z Dudim oraz doskonałym warsztatem plakacisty, grafika, malarza; z równą wprawą posługującego się pędzlem, aparatem fotograficznym, komputerem, jak i swoimi ulubionymi kredkami. To właśnie za pomocą kredek stworzył artysta najbardziej znane ilustracje do amerykańskich czasopism, a Polsce lat 90. dał kolejnego stwora – Pokraka. Paskudne indywiduum nazywane „szkicem na lewą rękę” jest naszym zbiorowym alter ego. Pokrak powrócił na salony za sprawą wystawy „Zmiana czasu” w warszawskiej Somie, będącej jedną z cyklu imprez towarzyszących Biennale Plakatu. „Zmiana czasu” to 66 prac i ponad dwadzieścia lat twórczości. Nie jest to wszakże retrospektywa pełną gębą, raczej dowód niezwykłej kreatywności autora i przegląd jego ulubionych dzieł. Choć Dudziński w swojej twórczości wydaje się niezmordowany, można przyłączyć się do słów równie popularnego za Oceanem Janusza Głowackiego: „Życzę ci wytrwałości w wykrywaniu człowieka w ptaku, ptaka w człowieku i Polaka w jednym i drugim”. Swoją drogą ciekawe, czy doczekamy czasów, kiedy na obrazach Dudzińskiego lotne ptaki na trwałe wyprą pokraki. A.Gr.
[dobre]
[średnie]
[złe]