Terrorystyczny atak na Amerykę 11 września był największą w dziejach katastrofą dokładnie sfilmowaną przez amatorskie kamery wideo. Część tych materiałów widzieliśmy w telewizji, część trafiła na półki, bo była zbyt drastyczna. Teraz zadajemy sobie pytanie: jak podglądać świat, by zachować w tym ludzką miarę?
Carmen Taylor, księgowa z Arkansas, podziwiała krajobraz Manhattanu z promu płynącego na Ellis Island. Postanowiła zrobić kilka zdjęć. Na tle czystego nieba jakiś samolot kierował się w stronę bliźniaczych wież World Trade Center i po chwili niebo eksplodowało. Dwie zrobione przez Carmen fotografie zamieściła w swoich serwisach agencja Associated Press, inne kupiła jedna z lokalnych telewizji.
Ale nie wszystkie media chciały pokazywać wszystko, co zdobyły. Telewizja ABC zdecydowała się nie emitować filmu wideo przedstawiającego ludzi skaczących z wieżowca.
Polityka
42.2001
(2320) z dnia 20.10.2001;
Kultura;
s. 54