Archiwum Polityki

Przerywany stosunek pracy

We Francji ludzie utrzymujący się ze sztuki – kiedy nie pracują, dostają zasiłek dla bezrobotnych. Warunkiem jest tylko wykazanie się aktywnością zawodową przez minimum 507 godzin w ciągu roku, czyli 65 dni.

Szacuje się, że w szeroko rozumianym show-biznesie (we Francji określanym jako spectacle) 2/3 zatrudnionych ma status pracujących dorywczo – są to tzw. intermittents du spectacle.

Gwiazdy i figuranci

W filmie najniższą półkę intermittentów stanowią statyści. Mają tutaj zresztą wdzięczną nazwę – mianowicie figuranci (le figurant). W Paryżu są ich setki, a najłatwiej jest ich spotkać w korytarzach pośredniaka dla zawodów artystycznych – tzw. ANPE Spectacle, którego siedziba mieści się w centrum miasta niedaleko placu Republiki. Jest to instytucja państwowa i dobrze oddaje francuski feblik na punkcie sztuki. Nikt tu nie dostanie do realizacji filmu, ale można – po pomyślnym przejściu jednego z licznych castingów – otrzymać zatrudnienie na 1–2 dni w charakterze właśnie statysty w fabule, reklamie lub programie telewizyjnym.

Pracuje się potem za stawkę związkową: po odciągnięciu opłat, gdyż jest to zatrudnienie wliczane do emerytury, za około 400 franków (240 zł)dziennie. W hierarchii filmowych zarobków – najniższy szczebelek. Ze statystowania można jednak utrzymywać się na powierzchni. Jako zajęcie artystyczne obejmuje je specjalna ochrona socjalna. Gdy bowiem przepracuje się w ciągu roku 507 godzin na planie filmowym (lub w dowolnie innym chronionym sektorze – teatr, reklama, telewizja, radio, prasa, pokazy mody, ale już z wyłączeniem porno), przez następny rok otrzymuje się zasiłek dla bezrobotnych. Statysta wyciąga w ten sposób miesięcznie 5–6 tys. franków (3–3,6 tys. zł), czyli równowartość najniższej ustawowo francuskiej pensji.

Z tej samej kasy co statyści czerpią pozostali intermittents – operatorzy, montażyści, aktorzy, realizatorzy.

Polityka 42.2001 (2320) z dnia 20.10.2001; Społeczeństwo; s. 80
Reklama