Marszałek Sejmu nie spełni prośby Leszka Millera o unieważnienie raportu Zbigniewa Ziobry w sprawie afery Rywina – dowiedziała się POLITYKA. – Trzeba by powtórzyć głosowanie nad raportem. Takie głosowanie zgodnie z regulaminem Sejmu musiałoby się odbyć w tej samej kadencji, w której posłowie przyjęli raport – mówi Jerzy Smoliński, rzecznik marszałka Komorowskiego. Oficjalną odpowiedź w tej sprawie wysłano do byłego premiera w zeszłym tygodniu. Swój wniosek do marszałka Miller motywował m.in. „rażącym naruszeniem” regulaminu Sejmu podczas głosowania w sprawie raportu komisji ds. afery Rywina.
24 września 2004 r. w Sejmie odbyło się głosowanie nad przyjętym przez komisję raportem przygotowanym przez Anitę Błochowiak (SLD) oraz zgłoszonymi do niego wnioskami mniejszości, które były odrębnymi raportami, w tym nad raportem posła PiS Zbigniewa Ziobry. Opozycja uznała wówczas, że dokument Ziobry, który uzyskał bezwzględną większość głosów, jest ostatecznym raportem z prac komisji. Miller wskazywał, iż na początku 2008 r. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie oddaliła wszystkie zarzuty pod jego adresem, które w swym raporcie sformułował Ziobro.
– Tym samym prokuratura zdyskwalifikowała opinie i wnioski Zbigniewa Ziobry. Niemniej znajdują się dalej w oficjalnym dokumencie Sejmu – mówił były premier. Raport Ziobry zawierał m.in. konkluzję, że producenta filmowego Lwa Rywina z propozycją korupcyjną do Agory w lipcu 2002 r. wysłała grupa, w skład której wchodził Miller.