Archiwum Polityki

Co tydzień ostrzej

Najpierw, w poniedziałek 3 sierpnia, na przejściu granicznym w Muszynie protestujący przeciwko importowi zbóż rolnicy wysypali na tory węgierską pszenicę oraz jęczmień i kukurydzę wartości 370 tys. zł. Następnego dnia w 58 miejscach zablokowali drogi i mosty, pikietowali urzędy. Politycy koalicji rządzącej "wyrazili zdziwienie", opozycyjni - głównie z PSL - oskarżają rząd o prowokowanie rolników.

Mimo ewidentnego naruszenia prawa - policja nie interweniowała. W Muszynie funkcjonariusze Służby Ochrony Kolei w liczbie dwóch - poddali się. Wysypujący zboże popełnili przestępstwo z art. 212 par. 1 kodeksu karnego (niszczenie mienia). PKP rozesłały komunikat, w którym napisano, że "bezkarność grupy rolników przy biernej postawie organów ścigania nie powinna być dalej tolerowana". Kolej wstrzymała przywóz zbóż.

W przypadku blokad naruszono przepisy dwóch ustaw - transportowej oraz o rozwiązywaniu sporów zbiorowych z 23 maja 1991 r. Transportowej, bo blokady - rozsypane zboże, ziemniaki czy worki z ziarnem rzucane pod koła jadących samochodów, jak to miało miejsce np. w Jankach pod Warszawą - stwarzały "zagrożenie dla innych użytkowników dróg publicznych".

Koślawa ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych poświęca rolnikom tylko jedno zdanie (art. 25 par. 2): "Rolnicy mają prawo do akcji protestacyjnej w sposób ustalony przez związki zawodowe rolników". Zapewne dlatego Jarosław Kalinowski, szef PSL, uważa, że "organizatorom protestu nie można zarzucać działań pozaprawnych, bo związki mają prawo do stosowania różnych form protestu". PSL więc "w pełni utożsamia się z protestem i jego formą".

Ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych niewątpliwie wymaga nowelizacji (pisał o tym St. Podemski, POLITYKA 31). Każda jednak próba jej zmiany trafia na kategoryczny sprzeciw związkowców. Ale nawet w takiej formie, w jakiej obowiązuje dzisiaj, nie pozwala m.in. rolnikom na pełną samowolkę. Mówi np. o tym, że strajk i inne formy akcji protestacyjnej "nie mogą zagrażać życiu lub zdrowiu ludzkiemu" i muszą być przeprowadzone "z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego". Aby były legalne, muszą być ogłoszone co najmniej na 5 dni przed ich rozpoczęciem.

Polityka 33.1998 (2154) z dnia 15.08.1998; Wydarzenia; s. 16
Reklama