Ceny jajek pójdą w górę. Prawica obwinia za to Komisję Europejską, właściciele ferm – konsumentów, którzy nie chcą kupować jajek pochodzących z hodowli klatkowej. Jak jest naprawdę?
Prawo, które miało chronić polską ziemię przed obcymi, okazało się furtką umożliwiającą nacjonalizację prywatnych polskich przedsiębiorstw. Ich właściciele dowiadują się o tym zbyt późno, żeby można się było bronić.
Nie wszyscy sadownicy zmartwili się, że z powodu ostrych i długich wiosennych przymrozków owoców będzie w tym roku mniej. Gorsze zbiory to dla nich szansa na wyższe ceny. Plus dopłaty.
Dla jednych Krzysztof E. to uczciwy rolnik, który bronił prawa do ziemi. Dla innych cwaniak, który żerował na cudzym. Dla jednych i drugich to historia o bezsilności państwa.
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa to kolejna instytucja stworzona przez poprzednie rządy, w której publiczne pieniądze przerabiano na prywatne. Dla obcych surowa, dla swoich hojna i dojna.
„Łączy nas wstręt do obecnego rządu”. 30-35 tys. ludzi wzięło udział w manifestacji „Solidarności” i Solidarności Rolników Indywidualnych z udziałem polityków PiS. Związkowcy zbierają podpisy pod petycją o referendum w sprawie Zielonego Ładu.
Rolnicy mieli być beneficjentami Europejskiego Zielonego Ładu. Gdyby ten program rzeczywiście został wyrzucony do kosza, staliby się ofiarami własnych żądań.
W Polsce niezadowolenie wśród rolników próbowano podsycać zarówno hasłami antyukraińskimi, jak i antysemickimi.
Efekty czwartkowego spotkania premierów Polski i Ukrainy są mizerne. Łatwiej nam się porozumieć w sprawie wspólnej produkcji broni oraz udziału Polski w przyszłej odbudowie Ukrainy niż sprzedaży ukraińskiej żywności do Polski.
Kiedy przed kilkoma tygodniami rolnicy zaczynali akcję protestacyjną, zablokowali 250 dróg w całym kraju. W środę blokad dróg wjazdowych było już 600, traktory wdarły się też do centrów miast. Wątpliwości, że protestują prawdziwi rolnicy i że chodzi im o Zielony Ład, są coraz większe.