Archiwum Polityki

Żywot motyla

Franciszek Józef Kaletta po wojnie zamieszkał w Caracas. Kolekcjonował owady. Swój wielki zbiór przed rokiem ofiarował Muzeum Przyrodniczemu Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Do dziś kolekcja nie dotarła do Polski. Dotarł za to jej leciwy właściciel - i tułał się z kuferkiem po kraju.

Pan Franciszek ukończył 83 lata. Blisko 53 spędził na emigracji. Przez tę ponad połowę życia poza krajem czuł się przede wszystkim Polakiem. I Pomorzakiem: jego ojciec był pierwszym polskim burmistrzem Chojnic, w domu panował nastrój patriotyczny i to Kaletta w sobie przechował.

Okupację spędził w Warszawie, prowadził sklep filatelistyczny. Powstanie Warszawskie zastało go na Żoliborzu, dokąd wysłał go po lekarstwa brat lekarz. Brat zginął na Wilczej. Kaletta służąc w oddziale saperów trafił do obozu w Pruszkowie, potem do obozu oficerskiego w Bawarii, gdzie doczekał wkroczenia Amerykanów.

- Dowiedziałem się, że w Drugim Korpusie Polskim potrzebują muzealnika - opowiada. A on nieco się na tym znał, nie tyle z wykształcenia, co z zamiłowania: zakładał muzeum w rodzinnych Chojnicach. No i trafił do Neapolu, pracował w muzeum aż do rozwiązania Drugiego Korpusu. Ratował między innymi zbiory Krasińskich, które trafiły do Muzeum Sikorskiego w Londynie. Kaletta też dotarł do Anglii, a stamtąd do Wenezueli. W jego kuferku znajdują się podziękowania za cenne dary, jakie wielokrotnie ofiarował muzeom związanym ze środowiskiem polskiej emigracji; były to zwykle dziewiętnastowieczne książki i druki.

Ale największą pasją całego życia Franciszka Kaletty były owady. Pierwszą swą kolekcję much i chrząszczy zebraną w Wenezueli ofiarował w 1950 r. Muzeum Przyrodniczemu PAN w Krakowie. Jak mówi - pod wpływem korespondencji z entomologiem prof. Janem Stachem, organizatorem i dyrektorem muzeum. Prof. Stach uświadomił mu, jak wielkie straty poniosły polskie zbiory w czasie wojny. Kaletta mówi, że chciał się przyczynić do ich rekonstrukcji.

Jest wprawdzie entomologiem amatorem, ale korespondował z wieloma uniwersytetami obu Ameryk, utrzymywał kontakty z zawodowcami, sam jest autorem wielu prac i artykułów.

Polityka 33.1998 (2154) z dnia 15.08.1998; Kraj; s. 28
Reklama