Archiwum Polityki

Fedrowanie samochodów

Rząd wydaje się być zaskoczony, że kilka tysięcy osób postanowiło w ostatnim czasie odejść z górnictwa i wziąć przysługujące im jednorazowe odprawy po 44,4 tys. zł na osobę. Większość tych odpraw, jak podają media i co było do przewidzenia, przeznacza się na bieżącą konsumpcję, zakup aut, sprzętu domowego itp. Dawanie publicznych pieniędzy jednej tylko grupie zawodowej jest nie tylko niemoralne, ale może doprowadzić do zaostrzenia i tak już skomplikowanej sytuacji na Śląsku. To jeden z błędów tkwiących w nierealnym programie naprawy górnictwa, który pod presją górniczego lobby rząd przyjął na początku lipca.

Pomoc państwa dla prawdziwych górników, czyli tych, którzy pracują na przodku i przy wydobyciu węgla jest absolutnie konieczna. Człowiek, którego jedynym zajęciem jest fedrowanie węgla, z trudem może znaleźć pracę gdzie indziej. Nie sposób jednak pojąć, dlaczego inżynierowie, mechanicy, elektrycy czy księgowi odchodzący z kopalń również mają otrzymywać roczne odprawy finansowe. Posiadają przecież odpowiednie kwalifikacje i - jak inni ludzie o podobnych profesjach - mogliby konkurować na rynku pracy. Moim zdaniem, pomoc socjalna powinna być dla nich mniejsza, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogłyby trafić do najbardziej zagrożonych zawodowo górników dołowych. Nie pierwszy to przypadek, kiedy związki zawodowe, chcąc bronić wszystkich (w tym również swoich działaczy z reguły pracujących "na górze"), tracą z oczu najsłabszych.

Tani sukces drogo kosztuje

Dawanie ludziom do ręki wielkich odpraw w gotówce jest chwytliwym posunięciem politycznym o szkodliwych skutkach społecznych.

Odprawy działają niczym narkotyk: w krótkim okresie wywołują euforię, w długim - prowadzą do wyniszczenia organizmu. Najcenniejsze co ma Śląsk to rodzina i tradycje. Górnik, który wychodzi do pracy, jest żegnany przez żonę i witany, kiedy wraca. Są rodziny, w których ojciec górnik dostaje jako pierwszy jedzenie ze względu na szacunek dla jego ryzykownej pracy i pieniędzy, za które utrzymuje dom. I jeśli teraz chłop dostaje jednorazowo kilkadziesiąt tysięcy złotych na rękę i dalej siedzi w domu, przepuszcza pieniądze na samochód, to co on jest wart w oczach żony i dzieci? Prędzej czy później sfrustrowani mężczyźni popadną w alkoholizm i staną w kolejce po socjalną zapomogę. Operacja naprawy powinna być połączona z programem restrukturyzacji c a ł e g o Śląska.

Polityka 35.1998 (2156) z dnia 29.08.1998; Kraj; s. 20
Reklama