Archiwum Polityki

0-700 zgłoś się

Chyba po raz pierwszy w Polsce pracownicy staną przed sądem pod zarzutem zagarnięcia... impulsów telefonicznych na szkodę firmy, która ich zatrudnia. Prywatne rozmowy z telefonów służbowych są tak rozpowszechnione, że niektórzy prokuratorzy mieli wątpliwości, czy to aby na pewno przestępstwo. Tym razem jednak dzwoniący lekko przesadzili.

Wbogatym przedsiębiorstwie sprawa zakończyłaby się może wewnętrznym skandalem i reprymendą, zablokowaniem części połączeń, zainstalowaniem liczników. Trafiło jednak na biednego - Akademię Medyczną w Gdańsku. Wiadomo, służba zdrowia ustawicznie uskarża się na brak pieniędzy. Tymczasem rachunek telefoniczny Akademii za październik 1997 r. opiewał na 320 tys. zł. Była to kwota dwukrotnie wyższa niż zapłacono miesiąc wcześniej, a już tamten rachunek, w ocenie kierownictwa uczelni, nie należał do niskich. Z dostarczonych przez Telekomunikację Polską wydruków połączeń wynikało, że niektóre linie telefoniczne uczelni przez osiem godzin służą wyłącznie do wydzwaniania pod numery audiotele. Zwłaszcza jeden cieszył się szczególnym powodzeniem. Zdarzały się dni, że notowano ponad 900 połączeń z tym numerem.

- Myślałem, że za pomocą komputera wpiął się nam jakiś wysokiej klasy hacker i nabija rachunek - mówi Sławomir Bautembach, dyrektor administracyjny Akademii, który w lutym 1998 r. złożył w prokuraturze zawiadomienie o przestępstwie. - Brałem też pod uwagę ewentualność, że ktoś się włamał do systemu billingowego i nalicza impulsy, których fizycznie w ogóle nie było. Nikt nie narzekał, że trudno się do nas dodzwonić, a telefonistki własną krwią podpisały mi oświadczenia, iż o owych audiotele nic im nie wiadomo.

Ekspertyzy techniczne nie wykazały jednak "dzikich połączeń". Wstępnie wykluczono także oszustwo billingowe. Prokurator Mirosław Puto, do którego trafiła sprawa, postanowił zatem rozszyfrować powtarzające się najczęściej numery o początkowych cyfrach 0-700. Ten bijący wszelkie rekordy należał do zdrapki, gry telefonicznej obsługiwanej przez spółkę Legion Polska. W zdrapce dzwoniący ma za zadanie wskazać prawidłowe odpowiedzi na trzy pytania, podobnie jak w tzw.

Polityka 35.1998 (2156) z dnia 29.08.1998; Kraj; s. 27
Reklama