Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Klucha narodowa

Nóż w plecy wbiła im Danuta, choć posłużyła się cudzymi rękami - co do tego pracownicy Polskich Zakładów Zbożowych SA w Lublinie są absolutnie przekonani. To ich główny konkurent na rynku makaronów sprawił, że kapituła godła "Teraz Polska" odmówiła im właśnie prawa dalszego umieszczania znaku na opakowaniach kolanek, muszelek i spaghetti.

Do ubiegłorocznej edycji konkursu "Teraz Polska" stanęli obaj konkurenci, ale choć szanse wydawały się wyrównane, zwyciężył makaron ekstra z Lublina. Jego walory rozpatrywano nie tylko na płaszczyźnie technicznej, ale także smakowej i tu przeważyła opinia pań obecnych w kapitule.

Zaletą lubelskich kolanek i spaghetti mogło być także i to, że są bardziej polskie niż wyroby malborskiej Danuty. Mimo że matką chrzestną Danuty jest Danuta Wałęsowa, to właścicielem fabryki jest Francuz, podczas gdy fabryka lubelska wchodzi w skład Victorii, czyli V Narodowego Funduszu Inwestycyjnego. Teraz wiadomo, że makaron z Lublina ma także dodatkowe walory narodowe: Danuta gniecie swoje kluski prawie wyłącznie z pszenicy durum, która u nas nie rośnie, natomiast w Lublinie do ziarna importowanego szczodrzej dosypują mąki krajowej.

Z konkursu do sądu

Po rozstrzygnięciu konkursu (w maju ub. roku) francuski prezes przegranej malborskiej fabryki przystąpił do ofensywy. Nie poprzestał na liście otwartym do kapituły, w którym zwrócił uwagę, że "rozstrzyganie konkursu niezgodnie z obiektywnymi kryteriami narusza interesy innych producentów i sprzyja nieuczciwej konkurencji". Skierował również przeciwko PZZ Lublin pozew do sądu o uzyskiwanie w sposób nieuczciwy zysków szacowanych na co najmniej 3 mln zł rocznie. Zdaniem Danuty informacje o składzie surowcowym makaronów, zawarte na opakowaniach z Lublina, są nieprawdziwe. W ten sposób popularne stało się obce dotąd słowo semolina.

Makaron, żeby miał prawo nazywać się ekstra, musi być zrobiony wyłącznie z semoliny i wody. Taki skład deklaruje Lublin, choć do mąki z importowanej pszenicy durum (właśnie owej semoliny) dosypuje dwukrotnie tańszą mąkę krajową. To, zdaniem Danuty, jest niezgodne z polską normą oraz regułami włoskiej sztuki przyrządzania makaronu.

Polityka 41.1998 (2162) z dnia 10.10.1998; Gospodarka; s. 62
Reklama