Archiwum Polityki

Przychodzi emeryt do maklera

Już niebawem kilka milionów emerytów, rencistów i pracowników budżetówki otrzyma papiery wartościowe (świadectwa rekompensacyjne), którymi rząd chce spłacić długi. Specjaliści ostrzegają, że polski rynek kapitałowy może sobie nie poradzić z tym nowym doświadczeniem. Emeryci i renciści również.

Świadectwa rekompensacyjne to pomysł na wywiązanie się rządu ze zobowiązań wobec pracowników sfery budżetowej, którym na przełomie lat 1991-92 nie waloryzowano wynagrodzeń, a także wobec emerytów i rencistów, których pozbawiono dodatków za pracę w szczególnych warunkach. W kilku orzeczeniach wydawanych w latach 1992-93 Trybunał Konstytucyjny uznał, że pozbawienie tych grup należnych im pieniędzy było niezgodne z konstytucją. Sejm przyjął te orzeczenia, zobowiązał jednak rząd, by ten rozliczył się z zainteresowanymi bez uszczerbku dla budżetu. Ostatecznie uchwalono ustawę "o zrekompensowaniu okresowego niepodwyższania płac w sferze budżetowej oraz utraty niektórych wzrostów lub dodatków do emerytur i rent".

Przewiduje ona, że uprawnieni otrzymają skarbowe papiery wartościowe zwane świadectwami rekompensacyjnymi. Każde z nich ma nominalną wartość 1 zł, podlega jednak stałej waloryzacji (pod koniec października było to 1,45 zł). Za świadectwa będzie można nabywać akcje spółek Skarbu Państwa, przedsiębiorstwa zbywane przez Skarb Państwa, nieruchomości oferowane przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa, a także spłacać bankom odsetki z tytułu kredytów mieszkaniowych. Kogo nie zainteresuje perspektywa zostania kapitalistą, będzie mógł świadectwa sprzedać za pośrednictwem giełdy.

Uprawnionych do uzyskania świadectw jest 4,5 mln osób. Jak duże są wobec nich zobowiązania Skarbu Państwa, dokładnie nie wiadomo. Najbliższa prawdy wydaje się więc kwota 20 mld zł, którą podano w lipcu na posiedzeniu rządu. Czeka nas wielki eksperyment, którego efekty trudno przewidzieć.

Oto trzy podstawowe zagrożenia:

I: papier (bez)wartościowy

Zainteresowani oczekują od państwa rzetelnej rekompensaty. Liczą, że świadectwa, które otrzymają, będą mogli natychmiast zamienić na gotówkę.

Polityka 44.1998 (2165) z dnia 31.10.1998; Gospodarka; s. 72
Reklama