Polski rynek samochodowy powoli się zatyka. Czym by tu jeszcze można skusić klientów? Tym razem do boju ruszyli... bankowcy. W ciągu ostatniego roku cztery największe koncerny motoryzacyjne rozpoczęły w Polsce działalność bankową, a kilka kolejnych nosi się z takim zamiarem.
Dziś w Polsce ok. 60 proc. samochodów osobowych sprzedawanych jest na raty, zaś pożyczki na zakup aut stanowią blisko czwartą część wszystkich kredytów konsumpcyjnych (4,4 mld zł w ubiegłym roku). Dla pani prezes Gronkiewicz-Waltz, szefowej NBP, to zbyt dużo. Dlatego stara się ograniczyć działalność kredytową banków. Z kolei dla sprzedawców samochodów za mało. W Europie Zachodniej blisko 90 proc. pojazdów kupowanych jest za pożyczone pieniądze.
Sprawa niby nie jest skomplikowana. Banki aż palą się do pożyczania pieniędzy nabywcom aut, bo nie ma większych obaw, że pożyczonych pieniędzy nie uda się odzyskać. Stąd bierze się tak dużo umów o współpracy z producentami i importerami samochodów oraz obecność pracowników działów kredytowych banków w motoryzacyjnych salonach.
Firmy samochodowe nie są jednak zachwycone współpracą z bankami. Za dużo formalności, za wiele zabezpieczeń, wysokie prowizje, przewlekłe rozpatrywanie wniosków - narzekają. Najskuteczniejszym sposobem na pokonanie tych trudności jest własny bank. Już cztery koncerny samochodowe zdecydowały się na rozpoczęcie w Polsce działalności bankowej. Pierwszy w ubiegłym roku ruszył Ford Bank, zaś niedługo po nim Opel Bank. Od czerwca br. działa Fiat Bank Polska. Miesiąc później zainaugurował swą działalność ostrą kampanią reklamową - "kredyt jak po sznurku" - Volkswagen Bank. Własne banki chcą mieć też Daewoo, Toyota i Mercedes.
- W ten sposób możemy uniezależnić się od działalności banków komercyjnych - wyjaśnia dyrektor ds. finansowych Daewoo-FSO Janusz M. Lach. - Dziś bowiem może się zdarzyć, że klient zrezygnuje z zakupu naszego auta i pójdzie do konkurencji tylko dlatego, że bank przewlekał wydanie decyzji kredytowej lub żądał wysokiej prowizji.
Daewoo od kilku lat nie może się jednak zdecydować, czy kupić istniejący już bank detaliczny, czy też stworzyć własny auto-bank.