Archiwum Polityki

Goła ręka celnika

Cło, tzw. VAT importowy i akcyza pobierane na granicach to ok. 30 proc. dochodów budżetu państwa. Stworzenie Ogólnopolskiego Systemu Informatycznego Administracji Celnej (OSIAC) pozwoliłoby na  wzrost tych dochodów. Tymczasem od 8 lat trwają przetargowe przepychanki, systemu nie ma, a do budżetu nie wpływa rokrocznie od 4,5 do 10 mld złotych.

Ogólnopolski system komputerowy kosztowałby ok. 100 mln dolarów i byłaby to najbardziej rentowna inwestycja w kraju. Zwróciłaby się po kilkunastu tygodniach. Jednak silne lobby nie dopuściło do jego powstania. Prezesów GUC wymieniano jak rękawiczki.

- Niektóre przejścia graniczne - twierdzi dr Jacek Uczkiewicz, wiceprezes NIK - są z punktu widzenia kontroli celnej takie, że durszlak przy nich to urządzenie superszczelne.

W punkcie wyjścia

Zaczęło się całkiem obiecująco: w 1991 r. firma konsultingowa Coopers and Lybrand zaleciła rewolucyjną reorganizację pracy służb celnych, m.in. przez stworzenie ogólnopolskiego systemu informatycznego OSIAC. Szło o wyeliminowanie nieprawidłowości w działaniu służb, ewidencjonowanie należności, podatków i opłat, zapewnienie kontroli nad tranzytem, przekazami i składami celnymi, wykrywanie nieprawidłowości w obrocie towarowym z zagranicą, kontrolowanie wartości celnej towarów i możliwość analizowania i prowadzenia polityki eksportowo-importowej. Raport firmy Coopers and Lybrand (kosztował 1 mln dolarów) przyjęto z nabożeństwem, ale nikt nie kiwnął palcem w bucie, żeby wprowadzić go w życie.

Sprawa ożyła dopiero w 1994 r.; ogłoszono przetarg na OSIAC. Zgłosiło się 20 firm. Warunkiem przystąpienia było posiadanie własnych środków na realizację przedsięwzięcia - ok. 150 mln marek. Według późniejszego raportu NIK, zwycięzca, firma CGK, należąca do Siemens Nixdorf Informationssysteme, dysponowała zaledwie jedną setną tej sumy. O jej wyborze, zdaniem komisji, zdecydował krótszy, niż proponowali konkurenci, termin wykonania - 2 lata. Minęły cztery i jesteśmy w punkcie wyjścia. Rozwiązano więc kontrakt z CGK. GUC odrzucił propozycję firmy-matki (Siemens) kontynuowania prac, tłumacząc to tym, że umowa z CGK została podpisana przed wejściem w życie ustawy o zamówieniach publicznych, która zaczęła obowiązywać w styczniu 1995 r.

Polityka 48.1998 (2169) z dnia 28.11.1998; Gospodarka; s. 70
Reklama