Archiwum Polityki

Pół wieku niechlujstwa

Ponieważ zakończyłem okrągłą liczbę lat, koledzy z “Polityki", którzy mnie przez znaczną część tego czasu tolerowali, życzyli sobie, bym zwrócił się do Sz. Czytelników, być może podobnie wyrozumiałych, z wypowiedzią osobistą.

Nie byłem ostatnio traktowany życzliwie. Rektor Akademii Teatralnej Jan Englert określił mnie jako debila, który “wymęcza felietony o objawach wieku starczego" (“Teletop", nr 11). Reżyser Krzysztof Zanussi widzi we mnie “upadłego byłego wyrobnika w służbie stalinowskiej". Reżyser Agnieszka Holland w programie TV zażądała, by uniemożliwić mi zabieranie głosu, jako szkodnikowi niszczącemu kulturę narodową. Reżyser Andrzej Żuławski stwierdził, że gdy widzi moją małpią gębę w TV, to mu się chce rzygać. Wydawca książki o reżyserze Kieślowskim Stanisław Zawiśliński ocenił mnie jako “ingoranta, który staje się groźny" (POLITYKA 32). Również koledzy po fachu nie okazują mi sympatii, orzekli u mnie “głuchotę na kino" (organ Stowarzyszenia Filmowców, “Kino" nr 7/8, 98).

Są to wypowiedzi branżowe, ale również prywatnie nie miewam sukcesów. W plebiscycie “Przeglądu Tygodniowego" na najgorzej ubranego mężczyznę otrzymałem “wyróżnienie specjalne", obok Bogusława Kaczyńskiego, on za przesadną staranność, ja za przesadne niechlujstwo. Ale zaraz! Może właśnie jako notoryczny brudas będę mógł zainteresować Czytelników, bo jest tu pewna sprawa!

Rzeczywiście mam opinię osobnika o higienie raczej ogólnikowej. Nieżyjący już Kazimierz Rudzki, który był moim kolegą szkolnym, powiedział mi, w owym tonie fałszywie ojcowskim, który zdobył mu sławę jako konferansjerowi i którego używał również na co dzień: “Zygmusiu, mówią o tobie, że jesteś brudny". “Niesłusznie - odpowiadam mu na to - co prawda jestem zaniedbany w ubraniu, ale myję się i również się kąpię" (co jest prawdą). Na to Rudzki przyjrzał mi się powtórnie z wyrazem przygnębionej troski, który stanowił jego copyright, i stwierdził: “Może powinieneś zmieniać wodę".

Polityka 50.1998 (2171) z dnia 12.12.1998; Kultura; s. 57
Reklama