Archiwum Polityki

Martwa ustawa

Już tylko niespełna pół roku zostało rządowi na dokończenie porządków konstytucyjno-ustawodawczych. Chodzi o wykonanie kategorycznego polecenia konstytucji, by Rada Ministrów przedstawiła Sejmowi "projekty ustaw niezbędnych do stosowania" ustawy zasadniczej. Musi to nastąpić do 17 października br.

Oficjalnie podaje się, że brakuje jeszcze 31 projektów. Dużo to czy mało? Według stanu na 22 marca br., Sejm obecnej kadencji uchwalił 154 ustawy (10 miesięcznie). Nie ma więc powodów do paniki.

Jednak rząd, adresat nakazu, nie kryje też zadowolenia z płynącej z zewnątrz pomocy. Swoje projekty ustawowe składa Sejmowi i prezydent (np. o tzw. stanach nadzwyczajnych, klęski żywiołowej czy wojny), i posłowie (np. projekt o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej). Rząd ogranicza się wówczas do uwag i krytycznej oceny, warunkowo aprobuje projekt, ale ciężar pracy bierze na siebie już ktoś inny.

Niewielka liczba ustaw, niezbędnych dla urzeczywistnienia konstytucji, nie może jednak uspokajać. Są wśród nich bowiem i takie, które wywołują spory hamujące przez wiele miesięcy proces ustawodawczy. Jest to np. ustawa o zwierzchnictwie prezydenta Rzeczypospolitej nad Siłami Zbrojnymi. Podobnie jest z ustawą o ochronie lokatorów czy o minimalnej płacy.

Rząd dostał także dwa lata na przedstawienie Sejmowi "wykazu umów międzynarodowych, zawierających postanowienia niezgodne z konstytucją". Ile jest takich umów? Do tej pory nikt tego nie wie, a trudności zaostrza fakt, że w przeszłości układy międzynarodowe zawierane były przez liczne, a dziś już nieistniejące resorty gospodarcze (np. handlu wewnętrznego, górnictwa i energetyki). Tymczasem porządek i przejrzystość archiwów nie była i nie jest najmocniejszą stroną naszych urzędów. Rada Legislacyjna przy premierze odnosi się do obowiązku przedstawienia wykazu takich umów bardzo rygorystycznie, nie kryjąc, że nieprzeprowadzenie tych porządków do 17 października br. grozi Trybunałem Stanu.

Zdążyliśmy już zapomnieć o uchwaleniu ustawy regulującej dostęp do tajemnic państwowych. Nikt natomiast nie upomina się o urzeczywistnienie gwarancji konstytucyjnych dostępu obywateli do informacji.

Polityka 17.1999 (2190) z dnia 24.04.1999; Społeczeństwo; s. 88
Reklama