Archiwum Polityki

Sublokatorzy

Duża część Szkotów, Katalończyków, większość Kosowian, Baskowie i Umberto Bossi z północy Włoch chcieliby mieć własne państwa. W Europie działa kilka silnych ruchów separatystycznych. Co nimi kieruje? Jak pogodzić separację, a nawet izolację - z integralnością państwa i z integracją kontynentu?

Część narodów trochę zaspała - historyk powie o "późnym budzeniu się nowoczesnej świadomości narodowej" - czyli obudziła się wtedy, kiedy już nie było dla nich osobnego miejsca. Struktury państwowe powstały głównie w XIX w., w takich procesach jak zjednoczenie Włoch czy dużo wcześniej tworzenie Francji. Inni nie mieli szczęścia albo siły i utracili własne państwo, a dziś - w epoce praw człowieka - chcą do listy tych praw dodać "prawo do tworzenia państwa" i przejść na własne gospodarstwo. Inne przypadki zostały wywołane wyłączeniem prądu w komunistycznej zamrażarce - naturalne procesy narodowościowe usiłowano powstrzymać przez ich sztuczne zamrożenie pod hasłem socjalistycznego internacjonalizmu. Teraz sztuczne produkty psują się i gniją - jak titowska federacja jugosłowiańska czy federacja rosyjska (Czeczenia).

Świadomość narodowa musi się do czegoś odwoływać - do łatwo zrozumiałych symboli, do pokrzywdzenia, do wielkiej legendy. Historia oczywiście odgrywa wielką rolę w tych procesach. Historia i religia, własny sposób życia. W sprzyjających okolicznościach budzi się chęć posiadania własnego państwa, ruch separatystyczny. Zwykle w dzisiejszej Europie ruch ledwie już letni; nawet fanatyczni żołnierze niepodległości w Kraju Basków czy na Korsyce nie są w stanie zarazić swym entuzjazmem szerszych grup współziomków.

Dawniej, w epoce Wiosny Ludów, nikt nie pytał, dlaczego dana nacja chce się wybić na niepodległość. Była to oczywistość i oczywiste prawo. Potem w latach 60. - w dekadzie przebudzenia Afryki - wielką karierę gazetową zrobiło "prawo do samostanowienia". Dziś w epoce praw człowieka, ale także regionalnej integracji i osłabiania granic - rozsądne, choć obrazoburcze, będzie pytanie: niepodległość, ale po co? Konkretne pytanie do fanatycznych, często zbrojnych separatystów i ich przywódców: Jakich celów narodowych nie mogą realizować już dziś, jeśli żyją w demokracji?

Polityka 21.1999 (2194) z dnia 22.05.1999; Świat; s. 40
Reklama