Archiwum Polityki

Nie nawracajmy, porozmawiajmy

Dokument pod tytułem "Niewierzący w parafii"' - opublikowała go niedawno w całości "Gazeta Wyborcza" - przygotował Komitet do spraw Dialogu z Niewierzącymi Rady Konferencji Episkopatu Polski, a podpisał przewodniczący Komitetu biskup włocławski Bronisław Dembowski. To ważny dokument, urzędowy Kościół w Polsce rzadko mówi takim głosem. Jasnym, zrozumiałym, szukającym porozumienia.

Ksiądz Józef Tischner miał rację. Kiedy przed laty, ale już w wolnej Polsce, powiedział, że nie zna takich, którzy by stracili wiarę pod wpływem lektury dzieł marksizmu-leninizmu, ale zna wielu, którzy stracili wiarę przez swego proboszcza, na autora "Polskiego kształtu dialogu" posypały się gromy w kręgach kościelnych. I oto teraz w kościelnym dokumencie czytamy: "Nasi wierni są niezwykle wrażliwi na przykład ludzi Kościoła. Wielu z tych, którzy odeszli, wskazuje jako przyczynę odejścia zły przykład duchownych, odejście przez wielu z nich od ewangelicznego stylu życia, lekceważący stosunek księży do ludzi, wrogość wobec inaczej myślących, angażowanie się w rozmaite bójki i przepychanki polityczne".

Kościelne statystyki nie pozostawiają wątpliwości. Rośnie liczba niewierzących. Według cytowanego w dokumencie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, który trzy lata temu prowadził badania wśród młodzieży, tylko 10 proc. ankietowanych określiło się jako głęboko wierzący. Niezdecydowanych było prawie 25 proc., obojętnych 15 proc., jako niewierzący zdeklarowało się ponad 6 proc. Można w tym ujrzeć zjawisko typowe dla społeczeństwa otwartego. Ale Kościół nauczający ujmuje to inaczej. "Zjawisko niewiary stało się w Polsce jednym z poważnych problemów duszpasterskich" - stwierdza dokument. Dla przyszłości stosunków Kościoła z pluralistycznym społeczeństwem ważna jest nie tylko kościelna diagnoza, ale też płynące z niej wskazówki co do działania Kościoła w zetknięciu z niewierzącymi. Dokument Komitetu daje nadzieję, że w tej dziedzinie możliwa jest zmiana na lepsze.

Choć skupia się on na problemie niewiary, przynosi także wyjątkowo rzetelny opis sytuacji Kościoła w realiach dzisiejszej Polski. Bo przecież jeśli Kościół chce "hamować proces odchodzenia ludzi od wiary", musi wiedzieć, jakie ma do tego środki i możliwości.

Polityka 31.1999 (2204) z dnia 31.07.1999; Społeczeństwo; s. 20
Reklama