Archiwum Polityki

Obok trzeciej drogi

Sądzę więc, że w każdym kraju każda formacja polityczna, zwłaszcza rządząca, ma własną wizję, którą uzgadnia z większością parlamentarną w kraju, jak również z innymi partiami większościowymi. Następnie prezentuje ją w dialogu międzynarodowym. Należy zestawiać doświadczenia z ideami. Tak moim zdaniem wygląda dziś świat.

Tuż przed pana wizytą w Polsce nasza prasa opublikowała "manifest socjaldemokracji" podpisany przez premiera Wielkiej Brytanii Tony´ego Blaira i kanclerza Niemiec Gerharda Schrödera. To program głośnej teraz "trzeciej drogi". Czy fakt, że pański podpis nie znalazł się na tym dokumencie - ma jakieś znaczenie?

Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego laburzyści i socjaldemokraci w krajach Piętnastki wspólnie opracowali manifest na te wybory. W jego redagowaniu uczestniczyła również partia socjalistów francuskich. Udział wzięli między innymi: Francuz Henri Nallet i Anglik Robin Cook. Nasza partia przyjęła więc ten dokument. Przystępując do wyborów europejskich mieliśmy zatem manifest wszystkich partii europejskich oraz oczywiście nasz własny program wyrażający postawę francuską. Toteż byliśmy nieco zaskoczeni, że na kilka dni przed wyborami europejskimi ukazał się swego rodzaju manifest dwóch, Blaira i Schrödera. Tony Blair zaproponował mi wspólną refleksję nad tym tekstem jeszcze przed wyborami. W ostatniej chwili Gerhard Schröder zapytał, czy nie chcę podpisać się z nimi pod tym dokumentem. Uważałem, że albo ogłaszamy coś wspólnie, całą Piętnastką, albo robi to każdy z osobna. Francuska Partia Socjalistyczna ma swoje propozycje, ma je również Piętnastka. Nie widziałem potrzeby dokonywania czegoś szczególnego na płaszczyźnie politycznej, mam na myśli Labour Party, socjaldemokratów niemieckich czy socjalistów francuskich.

Czy jednak wasz program nie zawiera czegoś szczególnego, czegoś, co możecie przedstawić jako oryginalne stanowisko Francji w stosunku do tego manifestu czy też w stosunku do "trzeciej drogi"?

Ten manifest w ogóle nie jest dla mnie punktem odniesienia, nie określam się względem niego.

Polityka 31.1999 (2204) z dnia 31.07.1999; Świat; s. 35
Reklama