Archiwum Polityki

Folwark rozrywki Soplicowo

Wieś Cichowo w gminie Krzywiń to wielkopolski zaścianek. Polodowcowe wzgórza, równiny, jeziora rynnowe. Ani bieda, ani dostatek. 26 czerwca, na cztery miesiące przed premierą filmu "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy, odbył się tu ostatni zajazd na Litwie w dekoracjach folwarku Soplicowo Allana Starskiego, przeniesionych wprost z planu filmu pod Warszawą. Od tego momentu cichowianie wyczekują kamer, gwiazd, turystów oraz zysku. I sławy też.

Najpierw była wymiana listów. Paweł Buksalewicz, burmistrz Krzywinia, do producentów filmu: "Na terenie naszej gminy przebywał i tworzył Adam Mickiewicz. Wiele scen w ťPanu TadeuszuŤ jest reminiscencją wizyty poety w naszej gminie. W niedalekim Kopaszewie utworzono izbę pamięci związaną z pobytem Adama Mickiewicza w Wielkopolsce. W zamyśle Zarządu Miasta i Gminy oraz działaczy społecznych, w tym współpracującego z twórcami filmu pana Marka Pinkowskiego, dekoracja ta odtwarzana byłaby w całości i służyłaby celom edukacyjnym i turystycznym".

Andrzej Wajda do burmistrza Krzywinia: "Jestem przekonany, że piękna dekoracja ťfolwarkŤ (...) uświetni miejsce pobytu Adama Mickiewicza w Waszym rejonie, na Mickiewiczowskim Szlaku, i przysłuży się dobru naszej kultury".

W niecały rok potem stanęły w Cichowie: stajnia, spichlerz, lamus, wozownia, kurnik, studnia, żuraw, płoty, brama i sernica. Wszystko to w dawnym pałacowym ogrodzie wykonali górale spod Szklarskiej Poręby.

- Cieszę się, że ktoś ma pomysł i potrafi go doprowadzić do końca - powiedział Andrzej Wajda mieszkańcom Cichowa zgromadzonym przed estradą nad jeziorem Cichowo-Mórka, ze sto metrów od Soplicowa.

- Dziękuję.

Przedtem nie było tu telefonu, teraz, gdy ktoś dzwoni - na przykład z Warszawy - w słuchawce słychać: - Halo, tu Soplicowo.

Najazd na zajazd

Nowo otwarte Soplicowo w dniu swej premiery nie mogło pomieścić wszystkich cichowian i mieszkańców okolicy. Na bryczkach do folwarku poza reżyserem, scenografem, producentami i gośćmi - zajechały gwiazdy - Grażyna Szapołowska, Marek Kondrat i Alicja Bachleda-Curuś.

Pierwszy polonezem wszedł nie Podkomorzy, ale reżyser "Pana Tadeusza". Za nim - scenograf, producenci, aktorzy i zacni goście w towarzystwie członków ludowego zespołu Żeńcy Wielkopolscy - wojewoda, poseł, starostowie ościennych powiatów, szefowie gmin, a nawet władze oświatowe.

Polityka 32.1999 (2205) z dnia 07.08.1999; Na własne oczy; s. 84
Reklama