Archiwum Polityki

Powtórka z PRL

Patrząc na to, co dzieje się w naszej polityce, mam wrażenie, że jesteśmy w PRL bis – tak rozpoczął Władysław Frasyniuk, przewodniczący Unii Wolności, spotkanie w Salonie „Polityki” w krakowskim klubie Pod Jaszczurami.

Normą w politycznych i nie tylko politycznych zachowaniach staje się strach, który pamiętam właśnie z PRL – mówił. To on nakazuje moim kolegom politykom uleganie Giertychowi. Ten wycina kolejne numery, a politycy najpierw zaciskają pięści i prężą muskuły, oznajmiając, że nie dadzą się zastraszyć, a potem głosują tak, jak chce szef LPR. Mamy dziś parlament sparaliżowany strachem i zjednoczony w głupocie. PRL bis to także brak poszanowania dla wszelkich instytucji państwa, a nawet solidarna gra przeciwko tym instytucjom. Jeżeli mamy PRL bis, to powinniśmy mieć także kolejną Solidarność i mamy ją. To jest Solidarność młodych ludzi, którzy bez politycznych zachęt wyszli na ulice, by poprzeć ukraińską pomarańczową rewolucję. Oni demonstrowali w rzeczywiście ważnej sprawie publicznej i mówią, że nie mają na kogo w Polsce głosować.

Zebranych interesowała oczywiście przyszłość Unii Wolności. – Dla UW obiecujące jest, że weszliśmy do Unii Europejskiej – odpowiadał Frasyniuk. To musi spowodować przyspieszoną edukację klasy politycznej. W polskiej polityce dotychczas wszyscy, z wyjątkiem SLD, przesuwali się w dowolne miejsca. Nie było centrum, gdyż dawny obóz solidarnościowy musiał być zawsze na prawo od SLD. Wejście do UE tworzy szansę na inne ukształtowanie sceny politycznej, tworzy także szansę dla Unii Wolności. Obecnie Polsce potrzebna jest partia demokratyczno-liberalna i nie powstanie ona z połączenia na przykład SDPL i UW. To musi być – i właśnie się rodzi – zupełnie nowy projekt.

Polityka 6.2005 (2490) z dnia 12.02.2005; Salon Polityki; s. 98
Reklama