Patrząc na to, co dzieje się w naszej polityce, mam wrażenie, że jesteśmy w PRL bis – tak rozpoczął Władysław Frasyniuk, przewodniczący Unii Wolności, spotkanie w Salonie „Polityki” w krakowskim klubie Pod Jaszczurami.
Normą w politycznych i nie tylko politycznych zachowaniach staje się strach, który pamiętam właśnie z PRL – mówił. To on nakazuje moim kolegom politykom uleganie Giertychowi. Ten wycina kolejne numery, a politycy najpierw zaciskają pięści i prężą muskuły, oznajmiając, że nie dadzą się zastraszyć, a potem głosują tak, jak chce szef LPR.
Polityka
6.2005
(2490) z dnia 12.02.2005;
Salon Polityki;
s. 98