Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Na skrzydłach

W "Polityce" z 11.09 ukazał się list Adama Bartosza przypominający postać polskiego "pioniera lotnictwa" - chłopa Jana Wnęka z Odporyszowa pod Tarnowem. Najpierw słów parę o Adamie Bartoszu, gdyż oczywiście nie podał swoich godności, a postać to doprawdy nie tuzinkowa. Będąc jednym z najwybitniejszych etnografów polskich i dyrektorem muzeum w Tarnowie poświęcił się badaniu życia Romów i jest dzisiaj prawdziwym ambasadorem kultury cygańskiej w Rzeczypospolitej. Ocalił od zapomnienia i zniszczenia setki zabytków żydowskich, dokumentował dzieje holocaustu, urządzał i urządza pasjonujące ekspozycje (na przykład prac świetnego fotografika francuskiego Vincenta Rosenblata). Krótko mówiąc jest to facet mający więcej zasług dla tradycji swojej ziemi niż włosów na głowie.

Adamie drogi! - Wiesz, że cię wielbię i podziwiam. Dlatego właśnie nie pozostawię bez odpowiedzi twojej opowieści o Wnęku, fruwającym na trzy kilometry z wieży odporyszowskiej fary. Nie to, żebym wątpił w świadectwo księdza proboszcza Stanisława Morgenszterna. Każde jednak rosyjskie dziecko wie, że w XVI wieku chłop pańszczyźniany Miszka zbudował aeroplan i latał nim w obecności Iwana Groźnego. We Francji wynalazł samolot nie prostak, ale bretoński hrabia i uratował na nim - co filmowo utrwalone - samą Sophie Marceau z kochankiem. We Włoszech Leonardo da Vinci wprawdzie nie wzbijał się w przestworza, ale rysował takie machiny latające, że tylko trzeba je było wykonać, a wojny powietrzne zaczęłyby się o parę wieków wcześniej. W Turcji Ali-bej za czasów Sulejmana Wspaniałego (XVI w.) przeleciał przez Dardanele.

W Krośnie jest tablica ku czci faceta (nazwiska nie pomnę), który już w dziewiętnastym wieku zbudował telewizor.

Polityka 39.1999 (2212) z dnia 25.09.1999; Stomma; s. 90
Reklama