Archiwum Polityki

Czekanie na ekstazę

W Siedlcach przechowywane jest dzieło wielkiego El Greca. Jeden z najcenniejszych obrazów w polskich zbiorach. Gdzie? Dokładnie nie wiadomo, bo od trzydziestu lat miejscowa kuria trzyma arcydzieło pod kluczem. Ale jest szansa, że w końcu je obejrzymy.

Swoje najcenniejsze pamiątki wystawiają na widok publiczny władze kościelne w Częstochowie i Krakowie. Radością podziwiania skarbów dzieli się z całym światem Watykan oraz tysiące kościołów i klasztorów na całym świecie. Z wyjątkiem Siedlec. Do „Ekstazy św. Franciszka” nie mieli i nie mają dostępu nawet naukowcy, konserwatorzy sztuki, dziennikarze. Gdy w 1991 r. w wielu krajach świętowano 450 rocznicę urodzin mistrza z Toledo, nasz obraz był chyba jedynym, który nie ujrzał światła dziennego. Odmówiono Zamkowi Królewskiemu w Warszawie, który chciał dzieło przez czas jakiś udostępnić publiczności. Nie pomogła interwencja ówczesnej minister kultury Izabelli Cywińskiej. A tak ładnie się zaczęło...

W 1964 r. Izabela Galicka i Hanna Sygietyńska z Instytutu Sztuki PAN prowadziły rutynową inwentaryzację zabytków kościelnych w powiecie sokołowskim. Wędrując od kościoła do kościoła, trafiły w końcu do monumentalnej neogotyckiej świątyni postawionej w Kosowie Lackim w 1907 r. W swych wspomnieniach „Odkrywanie sztuki. Sztuka odkrywania” tak opisały pierwsze spotkanie z dziełem wielkiego mistrza: „Po skończeniu pracy w kościele wracamy na plebanię, by pożegnać się z proboszczem. Jeszcze tylko rutynowe zapytanie, czy może zachowało się coś na plebanii z dawnego wyposażenia kościoła. – A, jest obraz. W przyległym pokoju, widoczny przez uchylone drzwi, wisi na ścianie ciemny, silnie zabrudzony, z dużym rozdarciem w lewym, górnym rogu. (...) Proboszcz przypomina sobie, że podobno przed laty, jeszcze za jego poprzednika, przy porządkowaniu rupieci ze starej dzwonnicy obraz, wraz ze stosem starych zbutwiałych ornatów, przeznaczony był do spalenia. – No i wtedy żal się komuś zrobiło, no i tak wisi”.

Obie panie zaczęły więc dokładnie badać obraz, czytać fachową literaturę, konsultować się z ekspertami ze świata.

Polityka 4.2004 (2436) z dnia 24.01.2004; Kultura; s. 56
Reklama