Archiwum Polityki

Łódka z rozpylaczem

Bioterroryzm - wykorzystanie "bakterii i wirusów do zabijania - przestał być tematem literatury science fiction. Na początku października w brytyjskich księgarniach ukazała się książka "The Plague Wars" (Wojny biologiczne) autorstwa Toma Mangolda i Jeffa Goldberga. Wynika z niej, że w ciągu najbliższych dziesięciu lat bardzo prawdopodobny jest atak terrorystyczny na jedno z dużych amerykańskich miast z wykorzystaniem mikrobów jako agentów śmierci. W połowie października dyrektor Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie prof. Janusz Jeljaszewicz przedstawił kierownictwu Ministerstwa Zdrowia opracowanie "Zagrożenie bioterroryzmem na świecie i w Polsce".

Sukcesy medycyny XX wieku spowodowały, że u schyłku wieku obawa przed śmiercią z powodu ospy lub dżumy poszła w zapomnienie. A przecież jeszcze w tym stuleciu ospa pochłonęła 500 mln ofiar! W przeszłości epidemie dżumy i ospy dosłownie dziesiątkowały ludność świata. Masowe szczepienia i rozwój antybiotyków wyparły śmiercionośne mikroby. Wirusy ospy - pamiątka po tragicznej historii - przechowywane są w dwóch najściślej strzeżonych laboratoriach na świecie: w Centrum Kontroli Chorób Zakaźnych (CDC) w Atlancie w Stanach Zjednoczonych i w Rosji pod Nowosybirskiem.

Czy możemy już na zawsze zapomnieć o czarnej śmierci? Niestety, nie. I to z dwóch powodów. Z jednej strony natura okazuje się silniejsza od człowieka. Notujemy coraz więcej przypadków aktywacji śmiercionośnych wirusów nieznanych wcześniej, by wspomnieć o HIV czy o słynnej eboli, która zabiła 244 osoby w Kikwit w Zairze w 1995 roku. Na domiar złego coraz częściej okazuje się, że dostępne ludziom antybiotyki są nieskuteczne - nowe szczepy drobnoustrojów nabierają odporności na leki i walka z nimi jest coraz trudniejsza.

Znacznie niebezpieczniejsze są jednak zagrożenia, jakie stworzył sam człowiek. W czerwcu tego roku sensację wzbudziła książka "Biohazard" autorstwa Kena Alibeka. Alibek, a właściwie pułkownik Kenatjan Alibekow, był wicedyrektorem radzieckiego Biopreparatu. Pod tym kryptonimem krył się największy na świecie program rozwoju broni biologicznych. W 1992 r. Alibekow uciekł do Wielkiej Brytanii, a następnie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych.

Wielomiesięczne przesłuchania prowadzone przez brytyjskich i amerykańskich ekspertów potwierdziły najgorsze przypuszczenia.

Polityka 45.1999 (2218) z dnia 06.11.1999; Społeczeństwo; s. 82
Reklama