Archiwum Polityki

Inwazja wolności

Operacja D-Day, lądowanie aliantów w Normandii, otworzyła ostatni rozdział w wojnie z Hitlerem. Okrągłą rocznicę gigantycznej bitwy pierwszy raz będzie świętować zjednoczona Europa.

Generał Ridgeway z 82 Dywizji Spadochronowej spojrzał na zegarek: była godz. 22.00, 5 czerwca 1944 r. Nad Anglią niebo było jeszcze jasne, ale nad kanałem zapadała już ciemność. W samolocie nikt nie próbował przekrzykiwać hałasu silników. Żołnierze siedzieli zatopieni w myślach. Tylko czasami ktoś wstawał, by przecisnąć się do maleńkiej toalety, skąd wracał mamrocząc przekleństwa pod adresem projektantów maszyny. W końcu w ruch poszło wiadro. Wyobraźcie sobie – pisze generał we wspomnieniach – spadochroniarza obładowanego sprzętem, który załatwia się na oczach kolegów.

Widok z okienka samolotu był niemal idylliczny. W świetle księżyca nawet z wysokości paruset metrów można było dojrzeć uśpione gospodarstwa rolne, żywopłoty, strumienie. Gdyby nie warkot setek maszyn nadlatujących nad Normandię, dałoby się pewnie usłyszeć szczekanie wiejskich psów.

Niebo nad kanałem La Manche zapełniło się samolotami

, morze – okrętami wojennymi, wielkimi łodziami wypełnionymi po brzegi wojskiem, czołgami, amunicją, ciężarówkami, jeepami. Zaczynała się największa w dziejach wojenna operacja morska, połączona z desantem z powietrza – D-Day. Uwertura do jednej z najważniejszych w historii operacji lądowych. Jej celem było przełamanie hitlerowskiego Wału Atlantyckiego i otwarcie siłom alianckim drogi do serca III Rzeszy. W Dniu D, 6 czerwca, alianci rzucili przeciwko armiom Hitlera 36 dywizji, w tym 20 tys. spadochroniarzy, 13 tys. samolotów, 10 brygad pancernych, 7 tys. jednostek pływających; zbudowano specjalne pływające porty przyholowane do brzegów Francji, poprowadzono pod wodą rurociąg tłoczący paliwo, nie zapomniano o statkach-kuchniach i statkach-piekarniach. Głównodowodzący niemieckich sił okupacyjnych marszałek von Rundstedt, pogromca Francji w 1940 r.

Polityka 23.2004 (2455) z dnia 05.06.2004; Historia; s. 66
Reklama