Archiwum Polityki

Efekt motyla

+

Młodzieżowa wersja „Przypadku” Kieślowskiego, wzbogacona o wątek fantastyczny cofania się w czasie i ingerencji w rzeczywistość celem naprawienia przyszłych błędów. Zestawienie z Kieślowskim cokolwiek odległe i na wyrost, ale generalnie oddaje sens starań nieznanego szerzej reżyserskiego duetu: Erica BessaJ. Mackye Grubera, polegających na tym, by pokazać alternatywne wersje żywota pewnego młodzieńca, który cierpi na zaniki pamięci. Film składa się z czterech części, w każdej mamy sposobność przyjrzenia się zmianom, jakie nastąpiły w życiorysie bohatera po tym, jak udało mu się zmienić bieg pewnych wydarzeń w przeszłości. Po jednej z takich prób staje się w dorosłym życiu kaleką, po innej ląduje w więzieniu oskarżony o zabójstwo itd. Zdumiewająco infantylny w warstwie psychologicznej film broni się wyłącznie w sferze fabularnej jako abstrakcyjna łamigłówka, pobudzająca do myślenia na temat możliwości planowania i kreowania przez siebie własnego losu. W rolach głównych występują mało znani aktorzy serialowi, wyróżniający się – jeśli już, to na niekorzyść – przesadną gestykulacją i powierzchownością godną kreacji w „American Pie”.

Janusz Wróblewski

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 25.2004 (2457) z dnia 19.06.2004; Kultura; s. 57
Reklama