Archiwum Polityki

Nowy Dzień Zwycięstwa

Całkowicie zgadzam się z autorką artykułu [„Święto zapchajdziura”, POLITYKA 18] o braku rzeczowej argumentacji i związku z przeszłością, wręcz absurdalnością ustanawiania nowego święta 2 maja jako Dnia Flagi, podczas gdy bardzo ważne wydarzenia historyczne związane z brzemiennymi w skutki następstwami pozostają przez naszych polityków, nasz parlament niedostrzegane. Mam tu na uwadze zakończenie II wojny światowej, zwycięstwo nad faszyzmem, który rozpętał II wojnę światową, spowodował cierpienie wielu milionów ludzi, nie mówiąc o dziesiątkach milionów ofiar.

Zastanawia mnie ta zbiorowa amnezja, pomimo że żyje jeszcze wielu uczestników tej wojny: kombatantów, inwalidów wojennych, więźniów obozów koncentracyjnych i zwykłych obywateli. (...)

Na pewno czytelnicy „Polityki” pamiętają dyskusje polityków, kiedy dzień 9 maja był jeszcze świętem Dnia Zwycięstwa – czy to powinien być 9 czy 8 maja? Później dyskusja zeszła na inne tory. Czy dzień podpisania bezwarunkowej kapitulacji przez Niemcy hitlerowskie był dla nas wyzwoleniem, zwycięstwem czy nową okupacją?

Uważam, że są to spory polityczne, które nie mają nic wspólnego z upamiętnianiem faktów historycznych i cierpieniem narodu. Czas najwyższy, aby zakończyć spory polityczne, oddać sprawiedliwość wydarzeniom historycznym i hołd bohaterom i ofiarom tych wydarzeń poprzez ustanowienie święta zakończenia II wojny światowej, zwycięstwa nad faszyzmem!

Janusz Kasperek

przewodniczący Miejsko-Gminnej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych w Darłowie

Polityka 25.2004 (2457) z dnia 19.06.2004; Listy; s. 107
Reklama