Archiwum Polityki

Egzekutorzy

Komorników nikt nie lubi. Dłużnicy – ze zrozumiałych względów, wierzyciele – bo według nich komornik zawsze nie dość stara się odzyskać ich pieniądze, opinia publiczna – bo ona zawsze trzyma ze słabszymi. Ale i sami komornicy nie dają powodów do sympatii. Co szósty z nich został ukarany przez komisję dyscyplinarną. A interweniuje ona tylko w najbardziej drastycznych przypadkach. Rzadko który publiczny zawód pełniony jest tak niefrasobliwie.

Komornik to jest taki gość, który przychodzi i mówi, że to nieładnie nie oddawać długów, i aż się prosi, by dostać w ryj. I rzeczywiście to niebezpieczeństwo jest wkalkulowane w naszą pracę – mawia Tomasz Kinastowski, rzecznik Rady Izby Komorniczej we Wrocławiu. Egzekucjom towarzyszą ogromne emocje, dłużnikom często puszczają nerwy. Komornik, który zawitał do pewnej rodziny z Kalisza, został oblany kwaśnym mlekiem. Towarzyszącego mu policjanta ktoś z domowników kopnął w nogę tak, że stróż prawa ze skomplikowanym złamaniem trafił do szpitala. Emerytowany podpułkownik WP z Wrocławia, którego komornik miał eksmitować z mieszkania, oblał benzyną klatkę schodową, mieszkanie, a na koniec także siebie. – Żywcem mnie nie weźmiecie – zakomunikował komornikowi i policji. Groźba podpalenia dobytku to chyba zresztą najczęściej stosowany oręż przeciwko komornikowi.

Zamierzają go użyć także Władysława i Lech Solarkowie z Gwdy Wielkiej koło Szczecinka. Przygotowali już kanister z benzyną, by podpalić dom, gdy komornik przyjdzie ich z niego eksmitować. Nie spłacili kredytu – 75 tys. zł – wziętego na uruchomienie produkcji makaronu. Na licytacji ich dom z 8 ha ziemi i budynkiem gospodarczym (nagrodzonym kiedyś za zajęcie drugiego miejsca w konkursie Piękna Wieś) został sprzedany za niewiele ponad 100 tys. zł. Połowa poszła na wynagrodzenie komornika i koszty egzekucyjne, 40 proc. zabrały ZUS i urząd skarbowy, a bank dostał resztę. Dziś ich dług z odsetkami sięga 220 tys. zł. Komornik wzywa do opuszczenia gospodarstwa. – Ono jest naszym jedynym źródłem utrzymania. Puścimy je z dymem, a nie oddamy – zapewniają Solarkowie.

W walkę z komornikami angażują się często rozmaite społeczne komitety. Swego czasu głośne były tzw.

Polityka 7.2004 (2439) z dnia 14.02.2004; Raport; s. 3
Reklama