Ta zimna wyspa, już z nazwy kraina lodów, pokryta w 12 proc. przez lodowce, traktowana jest – paradoksalnie – jako przedsionek piekła. Ci, którzy w młodości czytali Juliusza Verne’a, pamiętają zapewne, że właśnie tu, na lodowcu Snaefellsjoekull, znajdowały się wrota zaczynające „Podróż do wnętrza ziemi”. Snaefellsjoekull zachował swą magiczną siłę. Lodowiec położony na północ od stolicy wyspy Reykjaviku stał się celem pielgrzymek wyznawców New Age, którzy właśnie na nim szukają kosmicznych wrażeń.
Teraz jednak zrobiło się głośno o innym lodowcu islandzkim Vatnajoekull. Na jego północnym obrzeżu, tuż pod kołem polarnym, powstać ma bowiem olbrzymia zapora wodna z towarzyszącą jej elektrownią (690 MW), która pozwoli amerykańskiej firmie Alcoa zbudować największą na świecie hutę aluminium (320 tys. ton rocznie, poczynając od 2007 r.). Tej właśnie hucie wydała wojnę islandzka ikona naszych czasów, rockowa piosenkarka i aktorka („Tańcząc w ciemnościach”) Björk. To ona zaalarmowała życzliwe jej światowe media i ekologiczne organizacje.
Huta w dzikim polu
Björk uważa, że park narodowy Vatnajoekull – jeden z nielicznych w Europie obszarów dzikiej przyrody, na którym powstać ma zalew – byłby trwałym symbolem Islandii, poprawi wizerunek kraju i będzie dla turystów czymś takim jak Big Ben dla Londynu i wieża Eiffla dla Paryża. „Natura dała nam specjalny status – pisała gwiazda w czołowym dzienniku islandzkim „Morgunbladit” – i ona wyznacza naszą siłę, szkodząc jej pozbawiamy się naszych atutów”. Artystce przyszła z pomocą matka, która na znak protestu głodowała przez trzy tygodnie. Młodzież okupowała ministerstwo przemysłu i przykuwała się do jego ścian.