Archiwum Polityki

Koniec last minute?

Wyjątkowo zimne i pochmurne lato wpłynęło na plany urlopowe Polaków. Od ponad tygodnia szturmują biura podróży oferujące lotnicze wycieczki do krajów śródziemnomorskich i do Bułgarii. Ci, którzy liczyli na tanie jak barszcz wycieczki typu last minute, tym razem się przeliczyli. – W pierwszym tygodniu lipca popyt skoczył aż o 50 proc. ponad normę. Na lipiec zostały nam w samolotach tylko pojedyncze miejsca. O żadnych ofertach typu last minute nie ma w tym sezonie mowy – mówi Grzegorz Baszczyński, szef firmy Rainbow Tours, który radzi, by nie zwlekać, bo oferta sierpniowa została sprzedana już w 70 proc. Podobny boom jest w innych biurach, które oferują wczasy po nader przystępnych cenach, np. ScanHoliday, Itaka czy Triada. Największym powodzeniem cieszą się wczasy w Bułgarii, bo tam najtaniej. Ale równie ciężko o miejsce w samolotach lecących do Egiptu, Turcji i Grecji. Ceny wycieczek oficjalnie nie wzrosły, tyle że biura sprzedają je po tzw. cenach katalogowych. Od 1 lipca nie ma promocji i upustów. Do tej sytuacji przyczyniła się niewątpliwie Air Polonia. Przewoźnik lotniczy, z którego usług korzystało kilkanaście dużych biur podróży, wpierw wycofał się z wielu zaplanowanych czarterów, po czym część z nich przywrócił, gdy jego partnerzy przystali na wyższe o 20–40 dol. ceny za każdy fotel w samolocie.

Polityka 29.2004 (2461) z dnia 17.07.2004; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama