Archiwum Polityki

Próba chóru

Saddam Husajn znów ogłosił zwycięstwo. Tym razem wygrał "bitwę koronną", jak nazwał przetrwanie czterodniowych karnych bombardowań, urządzonych mu przez lotnictwo USA i Wielkiej Brytanii. W 1991 r., kiedy go przepędzono z Kuwejtu, wygrał "matkę wszystkich bitew". Jak wówczas, tak i teraz ulicami Bagdadu pomknęły radosne korowody, kobiety jodłowały, a wyznaczeni mężczyźni strzelali na wiwat.

W Waszyngtonie i Londynie też trwała radość, choć bardziej dyskretna. Co prawda operacja "Pustynny Lis" odsunęła na jakiś czas groźbę irackiej broni masowej zagłady, ale reżim Saddama trzyma się krzepko.

Strategia pozostała ta sama: dopóki nie ma lepszego rozwiązania, Saddam ma być użytecznym policjantem mimo woli. Ma twardo siedzieć na pokrywie regionalnej puszki Pandory. Zmieniła się natomiast taktyka, co sekretarz stanu USA Madeleine Albright wyjaśniła następująco: ponieważ od 8 miesięcy Saddam uniemożliwia inspektorom ONZ likwidację resztek broni masowej zagłady i środków jej przenoszenia, trzeba było użyć siły. Prezydent Bill Clinton, uzasadniając podjęcie operacji "Pustynny Lis", mówił, że bez sprawnego systemu inspekcji Irak może w ciągu miesięcy odtworzyć programy produkcji broni ABC. Waszyngton dopuszcza, że inspektorzy już nigdy tu nie wrócą. A jeśli będzie trzeba, operacja zostanie powtórzona.

Ale Waszyngton i Londyn chcą kontynuować politykę poprzednika Clintona, George´a Busha, sprawdzoną przez trzy lata jego konfrontacji z władcą Iraku. Chodzi o to, że Clinton także widzi w Husajnie... partnera. Podobnie jak Bush - niezależnie od pogróżek i okresowego uciekania się do użycia siły - dąży do politycznego uregulowania konfliktu z udziałem samego "kalifa z Bagdadu".

Problem w tym, że Saddam jest partnerem nader trudnym, a wyznaczona przez Zachód rola mu nie odpowiada. Rzecznik Departamentu Stanu ujawnił po listopadowym odwołaniu nalotów, że Irak ukrył 3,6 tony importowanych środków do produkcji broni biologicznej. Wystarczyłoby jej, by zgładzić całą ludzkość. Jeśli chodzi o broń chemiczną, Irak przyznał się do wyprodukowania ok. 4 ton gazu paraliżującego VX, 500-600 ton gazu musztardowego i 100-150 ton sarinu. Z danych inspektorów wynika, że Irak wytworzył po 200 ton więcej każdego z tych gazów (skutecznie to ukrywając).

Polityka 3.1999 (2176) z dnia 16.01.1999; Świat; s. 34
Reklama