Archiwum Polityki

Europiraci, bójcie się!

Parlament Europejski pracuje nad przepisami, które ułatwią wymianę informacji między państwami członkowskimi UE o przewinieniach kierowców. Dyrektywa unijna ma też usprawnić egzekwowanie kar od kierowców, którzy łamią przepisy poza granicami swojego kraju. Szczególnie chodzi o jazdę po alkoholu, przekraczanie dozwolonej prędkości, jazdę bez pasów i ignorowanie czerwonego światła, bo – zdaniem europosłów – to właśnie ten katalog wykroczeń i przestępstw drogowych jest najczęstszą przyczyną wypadków w Unii. – Jeśli cudzoziemiec dostaje u nas punkty karne, to w jego kraju nie są one uznawane. Więc oprócz mandatu nie ponosi żadnej kary. Dziś trudno ściągnąć też mandat od kierowcy z zagranicy, bo wie, że jeśli nie zapłaci, i tak mu nic nie grozi. Jest też problem z identyfikacją kierowców aut złapanych na fotoradar – mówi Bogusław Liberadzki (SLD), członek komisji transportu europarlamentu. Dyrektywa UE ma wejść w życie jeszcze w tym roku i przy okazji uszczelni jeszcze jedną furtkę. Dziś ktoś, kto stracił prawo jazdy w jakimkolwiek kraju członkowskim, nie ma większych problemów z uzyskaniem uprawnień w innym. Dzięki szybkiej wymianie informacji nie będzie to już możliwe. Dąb.

Polityka 39.2008 (2673) z dnia 27.09.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 8
Reklama