Archiwum Polityki

W rytmie serca

Jak zmienić styl życia na bardziej przyjazny dla serca? Szybko i konsekwentnie. Pamiętając o tym, że najprostsze posunięcia przynoszą często najlepsze efekty.
Polityka

Jeśli wydaje ci się, że ochrona serca wymaga heroicznych poświęceń, mamy propozycję: zacznij od usunięcia solniczki ze stołu, żółty krojony ser zastąp na kolację mozzarellą, korzystaj ze schodów zamiast windy, a samochód parkuj w takiej odległości od pracy, by móc zafundować sobie szybki 7-minutowy marsz. Byłoby jeszcze lepiej, gdybyś na co dzień z auta zrezygnował w ogóle i wsiadał do niego tylko, gdy jest to naprawdę konieczne.

Dzięki temu, drogi czytelniku, uda ci się zbliżyć do 60 minut wysiłku fizycznego dziennie. Do tego zachęcają kardiolodzy, ale większości zapracowanych mieszczuchów wydaje się to nieosiągalne. Jak wygospodarować taką zdrową godzinę w rozkładzie dnia, pokazują fińscy lekarze z Uniwersytetu w Helsinkach (patrz ramka „Ćwiczyć każdy może”).

Najlepszą formą treningu fizycznego poprawiającego kondycję i pracę układu krążenia są ćwiczenia aerobowe, czyli takie, przy których dochodzi do przyspieszenia oddechu i bicia serca – mówi prof. Wojciech Drygas, kierownik Zakładu Epidemiologii, Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia Instytutu Kardiologii w Warszawie. – Dzięki temu do narządów wewnętrznych dociera więcej krwi. Regularne ćwiczenia sprawiają, że serce w spoczynku pracuje wolniej i bardziej ekonomicznie.

Po co ten cwał

Właśnie spokojniejsza praca serca, czyli mówiąc językiem kardiologów – jego wolniejszy rytm, została niedawno wpisana na listę czynników mogących wydłużyć życie, a w każdym razie zmniejszyć ryzyko zawału. Ma to szczególne znaczenie u osób z chorobą wieńcową (prawie 3 mln Polaków) i ze zmianami miażdżycowymi (podwyższony poziom cholesterolu stwierdza się u 17,5 mln!

Polityka 39.2008 (2673) z dnia 27.09.2008; Poradnik; s. 98
Reklama