Archiwum Polityki

Detektyw w ciąży

Spośród literatury kręgu skandynawskiego twórczość pisarzy fińskich jest u nas najmniej popularna, choć została nawet uhonorowana Nagrodą Nobla (w 1939 r. otrzymał ją Frans Eemil Sillanpää). Jest szansa na to, by choć trochę zmienić tę sytuację, a nauką niech będzie pełnokrwisty (choć niemal bezkrwawy) kryminał Leeny Lehtolainen „Kobieta ze śniegu”.

Położony na odludziu ośrodek psychoterapeutyczny dla kobiet prowadzony jest przez zaciekłą i bogatą feministkę. Jego mieszkankami – mężczyznom wstęp wzbroniony! – są prócz właścicielki całkowicie przez nią zdominowana stara ciotka, młoda i wyjątkowo wulgarna prostytutka oraz pochodząca z zabitej dechami wiochy żona kaznodziei-sekciarza, wyrzucona z domu po tym, gdy wbrew przekonaniom swej grupy religijnej (popularni w Skandynawii lestadianie) dokonała aborcji. Od czasu do czasu ośrodek odwiedza też fiński odpowiednik Moniki Olejnik – popularna dziennikarka TV, umiejąca sprowadzić do parteru każdego polityka, zwłaszcza jeśli jest osobnikiem płci męskiej, oraz wiodąca nieco puste życie córka fińskich burżujów. I właśnie wtedy, gdy wszystkie panie spędzają razem Boże Narodzenie, właścicielka ośrodka zostaje zamordowana.

Lehtolainen sięgnęła po klasyczny motyw, który z wielkim sukcesem ogrywała choćby Agata Christie: hermetyczne środowisko, mord, każdy z pozostałych przy życiu jest potencjalnym zabójcą. Narratorem powieści jest Maria Kallio, Herkules Poirot w spódnicy. Lehtolainen pozostawia czytelnikowi sporo miejsca na przyjrzenie się fińskiej codzienności, która, o dziwo, okazuje się dla nas całkiem egzotyczna: prężnie rozwijające się ruchy obywatelskie i ekologiczne, daleko posunięta tolerancja religijna wobec mniejszości etnicznych i seksualnych, aborcja i rozwód na życzenie.

Polityka 11.2004 (2443) z dnia 13.03.2004; Kultura; s. 59
Reklama